Do Polski przyleciało 114 uchodźców z Afganistanu. Po północy dwa samoloty z Rammstein w Niemczech wylądowały w Poznaniu.
Damian Duda z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa powiedział, że do naszego kraju dotarło mniej osób, niż pierwotnie zakładano.
- Przyczyny formalno-prawne i logistyczne. O ile te logistyczne zdecydowanie łatwiej rozwiązać, dlatego że wszystkim zależy na tym, by pomóc efektywnie i sprawnie, natomiast większym problemem są te problemy formalno-prawne. Część z tych osób nie posiada dokumentów, kwestia zalegalizowania ich pobytu jest bardzo istotna - mówi Duda.
Po przylocie do Polski uchodźcy zostali przebadani między innymi pod kątem koronawirusa. W jednym z poznańskich hoteli odbędą 10-dniową kwarantannę.
- To osoby, które pracowały na rzecz Sojuszu Północnoatlantyckiego. Nie będą więźniami, to są wolne osoby, które po 10 dniach będą miały możliwość opuszczenia hotelu. Musimy mieć świadomość, że te osoby są cały czas na celowniku Talibów. Część z nich zostawiła rodziny w kraju. Jeżeli udostępnilibyśmy wizerunki, jeżeli te osoby w jakiś sposób pojawiłyby się publicznie, zostałoby to odebrane jako współpraca z wojskami koalicji i najprawdopodobniej skończyłoby się śmiercią rodziny, która pozostała tam na miejscu.
Uchodźcy z Afganistanu spędzą w Polsce trzy miesiące. Po tym czasie Sojusz Północnoatlantycki wskaże miejsca, do których trafią docelowo.
- Przyczyny formalno-prawne i logistyczne. O ile te logistyczne zdecydowanie łatwiej rozwiązać, dlatego że wszystkim zależy na tym, by pomóc efektywnie i sprawnie, natomiast większym problemem są te problemy formalno-prawne. Część z tych osób nie posiada dokumentów, kwestia zalegalizowania ich pobytu jest bardzo istotna - mówi Duda.
Po przylocie do Polski uchodźcy zostali przebadani między innymi pod kątem koronawirusa. W jednym z poznańskich hoteli odbędą 10-dniową kwarantannę.
- To osoby, które pracowały na rzecz Sojuszu Północnoatlantyckiego. Nie będą więźniami, to są wolne osoby, które po 10 dniach będą miały możliwość opuszczenia hotelu. Musimy mieć świadomość, że te osoby są cały czas na celowniku Talibów. Część z nich zostawiła rodziny w kraju. Jeżeli udostępnilibyśmy wizerunki, jeżeli te osoby w jakiś sposób pojawiłyby się publicznie, zostałoby to odebrane jako współpraca z wojskami koalicji i najprawdopodobniej skończyłoby się śmiercią rodziny, która pozostała tam na miejscu.
Uchodźcy z Afganistanu spędzą w Polsce trzy miesiące. Po tym czasie Sojusz Północnoatlantycki wskaże miejsca, do których trafią docelowo.