Ponad 1400 polskich ciężarówek czeka po stronie białoruskiej na wjazd do naszego kraju - informują przewoźnicy. Tymczasem nadal do odwołania zamknięte są wszystkie przejścia graniczne z Białorusią także to jedyne w ostatnim czasie czynne przejście towarowe - w Koroszczynie.
Brak pozwolenia na pobyt oznacza też, że nie mogą oni poruszać się po Białorusi by wrócić do Polski na przykład przez Litwę. Ponoszą przez to coraz większe koszty. Przewoźnicy są rozgoryczeni, że nie są wpuszczani do kraju. Mówią, że pierwsze informacje mówiły o zamknięciu przejść na czas ćwiczeń Zapad. Potem okazało się, że będą one zamknięte do odwołania.
Edycja tekstu: Kamila Kozioł


Radio Szczecin
