Były szef Agencji Nieruchomości Rolnych w Szczecinie ma szansę na fotel prezesa centrali ANR-u - wynika z nieoficjalnych informacji Radia Szczecin. Części zachodniopomorskich rolników jednak nie cieszy wizja Stanisława Zimnickiego na tym stanowisku.
Czarę goryczy przelały wydarzenia po zatrzymaniu rolników spod Pyrzyc. Rolnicy byli oburzeni tym, że Zimnicki przywiózł na konferencję prasową do Szczecina żony mężczyzn, którym prokuratura postawiła zarzuty ustawiania przetargów na zakup ziemi.
Ich zdaniem, było to granie na emocjach i wykorzystywanie kobiet. Wtedy, w komunikacie rozesłanym do mediów, odcięli się od niego.
Stanisław Zimnicki nie chce komentować tych doniesień. Również rolnicy odmawiają komentarza do mikrofonu. Jak mówią, boją się, że byliby posądzeni o dążenie do rozłamu w związku.
W rozmowie z naszym reporterem Stanisław Zimnicki zapewnił jedynie, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Dodał, że cieszy się poparciem i zaufaniem tych rolników, z którymi współpracował.
Zimnicki w ANR w Szczecinie pracował do 2002 roku. Po otrzymaniu wypowiedzenia otworzył firmę konsultingową.