Nie ma pewności, że pieniądze, które trafią do rodzin spełnią swoje zadanie - uważa dr Jarosław Korpysa, ekonomista z Uniwersytetu Szczecińskiego.
Korpysa zwraca uwagę, że program "Rodzina 500 plus" pociąga za sobą ogromne wydatki z "dziurawego" budżetu państwa.
- Dziś mówi się o 17-18 miliardach złotych, w kolejnym roku będzie to ponad 20 miliardów. Z czego to będzie finansowane? Co będzie za 5-8 lat, gdy w Polsce mogą być inne rządy? Czy my sobie takim socjalnym wspomaganiem nie zawieszamy pętli na szyi - zastanawia się dr Korpysa.
Zdaniem eksperta z uwagi na to, że pierwsze wypłaty prawdopodobnie trafią do mieszkańców w lipcu i sierpniu, to istnieje prawdopodobieństwo, że zostaną spożytkowane na bieżące wydatki.
- Może rodzice powiększą swoje oszczędności, których Polacy coraz mniej mają na tzw. czarną godzinę, a może pojadą na wycieczki. Być może te pieniądze nie zostaną ulokowane jako lokaty, ale przeznaczone zostaną na spłatę części zobowiązań, które wiążą się z naszym życiem - podkreśla Korpysa.
W Szczecinie program obejmie około 30 tysięcy dzieci. Z kolei w całym województwie liczba uprawnionych to około 160 tysięcy najmłodszych mieszkańców naszego regionu. W Szczecinie wnioski będzie można składać w siedmiu punktach. Zainteresowani mają na to trzy miesiące.