Ma reaktywować wielki przemysł okrętowy m.in. w Szczecinie. W niedzielę wchodzi w życie część zapisów tzw. ustawy stoczniowej autorstwa Prawa i Sprawiedliwości.
- Czekali na tę ustawę, z tego dobra będą mogli korzystać. Jako pierwsi wykonawcy również będą mogli z dobra tej ustawy korzystać - mówi prezes Szczecińskiego Parku Przemysłowego.
Część ustawy np. zapis o możliwość płatności podatku CIT w wysokości jednego procenta, musi sprawdzić i zaakceptować Komisja Europejska. Zdaniem posła PiS Krzysztofa Zaremby, to tylko kwestia czasu.
- To było konsultowane. Natomiast Komisja Europejska ma doskonałą okazję by siedzieć cicho w tym zakresie. Dlatego, że przez długie lata przymykała oko na bezczelne dofinansowanie przemysłu stoczniowego przez Niemcy. Przypomnimy 927 milionów euro bezpośrednich i pośrednich dopłat - tłumaczy Zaremba.
Od 1 stycznia Fundusz Mars należący do Polskiej Grupy Zbrojeniowej przejmie od Towarzystwa Finansowego "Silesia" tereny Szczecińskiego Parku Przemysłowego, czyli dawnej stoczni. W przyszłym roku SPP zmieni swoją nazwę na Stocznia Szczecińska. Z kolei w pierwszej połowie 2017 roku ma być w Szczecinie położona stępka pod prom dla jednego z polskich armatorów promowych.
Według prezesa Szczecińskiego Parku Przemysłowego to pozytywna zmiana. Jak tłumaczy, skorzystają na niej mniejsze funkcjonujące już firmy w Szczecinie, a także daje ona warunki na ściągnięcie wielkiego producenta statków.