To będzie "czysty organizm produkcyjny" - tak o reaktywowanej stoczni w Szczecinie mówi minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.
Minister w "Rozmowach pod krawatem" zapewniał, że uruchomienie produkcji statków w Szczecinie to przemyślana decyzja i przedstawiał argumenty.
- Mamy zlecenie, które jest rynkowe. Nie budujemy masowców, żeby nie stworzyć teraz warunków, które spowodują niekontrolowane zadłużanie się stoczni - zwracał uwagę Gróbarczyk. - Dzisiaj stocznia ma czystą hipotekę i potencjał inwestycyjny na poziomie 100 milionów złotych. Nie trudno znaleźć dziś inwestora finansowego, który dołoży drugie tyle. Do tego dokładamy ustawę stoczniową, która redukuje koszty wykonania o 23 procent, czyli przy 100 milionach mamy 23 miliony już na czysto.
- Od 1 stycznia VAT wynosi zero procent - wtrącił prowadzący rozmowę, Przemysław Szymańczyk.
W piątek została podpisana umowa, zgodnie z którą majątek po byłej stoczni, czyli obecny Szczeciński Park Przemysłowy, przejęła Polska Grupa Zbrojeniowa poprzez Fundusz Inwestycyjny Mars. Majątek stoczniowy został przejęty za kwotę około 100 milionów złotych.
Szczecińska stocznia ma zbudować teraz dwa promy dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Koszt jednego z nich to około 100 milionów euro.
- Mamy zlecenie, które jest rynkowe. Nie budujemy masowców, żeby nie stworzyć teraz warunków, które spowodują niekontrolowane zadłużanie się stoczni - zwracał uwagę Gróbarczyk. - Dzisiaj stocznia ma czystą hipotekę i potencjał inwestycyjny na poziomie 100 milionów złotych. Nie trudno znaleźć dziś inwestora finansowego, który dołoży drugie tyle. Do tego dokładamy ustawę stoczniową, która redukuje koszty wykonania o 23 procent, czyli przy 100 milionach mamy 23 miliony już na czysto.
- Od 1 stycznia VAT wynosi zero procent - wtrącił prowadzący rozmowę, Przemysław Szymańczyk.
W piątek została podpisana umowa, zgodnie z którą majątek po byłej stoczni, czyli obecny Szczeciński Park Przemysłowy, przejęła Polska Grupa Zbrojeniowa poprzez Fundusz Inwestycyjny Mars. Majątek stoczniowy został przejęty za kwotę około 100 milionów złotych.
Szczecińska stocznia ma zbudować teraz dwa promy dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Koszt jednego z nich to około 100 milionów euro.