Trzecia runda technicznych negocjacji na temat Brexitu rozpoczyna się w poniedziałek w Brukseli. Jak informuje brytyjski rząd, minister do spraw wyjścia z Unii Europejskiej David Davis zamierza przekazać, że Wielkiej Brytanii zależy na przyśpieszeniu negocjacji, a przede wszystkim na tym, aby oprócz omawiania kształtu "rozwodu" rozpocząć ustalanie, jak będzie wyglądała relacja Unia-Londyn po Brexicie.
Stanowisko Brukseli pozostaje jasne: najpierw musi nastąpić postęp w tych pierwszych rozmowach, dopiero potem Unia rozważy otwarcie negocjacji na temat dalszej przyszłości. Postęp negocjacji ma być oceniony w październiku. Londyn chce uniknąć niepewności dla biznesu, obywateli, ale też stolic pozaeuropejskich, z którymi Wielka Brytania chce jak najszybciej porozumieć się po pożegnaniu ze Wspólnotą.
W tym miesiącu rząd opublikował wiele dokumentów, które miały przyśpieszyć negocjacje poprzez wyjaśnienie pozycji Londynu wobec różnych kwestii: od granicy między Irlandią Północną a Republiką Irlandii, po pobrexitowe relacje Londynu z unią celną.
Jedno z kluczowych zagadnień to status unijnych imigrantów po Brexicie. Chodzi o pytanie, czy Polacy, Rumuni i inni obywatele Unii już mieszkający w Wielkiej Brytanii, będą mogli tam zostać. Rząd deklaruje w tej kwestii dobrą wolę, ale podkreśla, że wszystko musi zostać ustalone w toku negocjacji.
Inne pytanie dotyczy tego, jakie prawa będą przysługiwały obywatelom UE, z jakim horyzontem czasowym i który sąd będzie strzegł tych praw. Londyn nie chce jurysdykcji Trybunału Sprawiedliwości. Unia wysyłała dotychczas sygnały, że chce, by stał on na straży przywilejów i praw obywateli Wspólnoty.
Tymczasem dwie organizacje polonijne - Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny i Zjednoczenie Polskie - wydały wspólny apel, by obie strony przyśpieszyły rozmowy, gdyż w przeciwnym razie niepewność imigrantów będzie narastać i prowadzić do wyjazdów z Wielkiej Brytanii.
W tym miesiącu rząd opublikował wiele dokumentów, które miały przyśpieszyć negocjacje poprzez wyjaśnienie pozycji Londynu wobec różnych kwestii: od granicy między Irlandią Północną a Republiką Irlandii, po pobrexitowe relacje Londynu z unią celną.
Jedno z kluczowych zagadnień to status unijnych imigrantów po Brexicie. Chodzi o pytanie, czy Polacy, Rumuni i inni obywatele Unii już mieszkający w Wielkiej Brytanii, będą mogli tam zostać. Rząd deklaruje w tej kwestii dobrą wolę, ale podkreśla, że wszystko musi zostać ustalone w toku negocjacji.
Inne pytanie dotyczy tego, jakie prawa będą przysługiwały obywatelom UE, z jakim horyzontem czasowym i który sąd będzie strzegł tych praw. Londyn nie chce jurysdykcji Trybunału Sprawiedliwości. Unia wysyłała dotychczas sygnały, że chce, by stał on na straży przywilejów i praw obywateli Wspólnoty.
Tymczasem dwie organizacje polonijne - Polski Ośrodek Społeczno-Kulturalny i Zjednoczenie Polskie - wydały wspólny apel, by obie strony przyśpieszyły rozmowy, gdyż w przeciwnym razie niepewność imigrantów będzie narastać i prowadzić do wyjazdów z Wielkiej Brytanii.