W recenzowanym wznowieniu otrzymujemy jeszcze więcej dobrze przemyślanych kampanii oraz kolejne nacje. Teraz Cywilizacji mamy już 35 - dołączyli Bułgarzy, Połowcy, Litwini i Tatarzy. Jest z czego wybierać. Jeżeli zdarzą się nowi gracze, którzy z serią nie mieli jeszcze do czynienia, mogą w menu głównym się przez to zgubić bo od czego by tu zacząć? Ale obeznani z RTS-ami problemów mieć nie będą.
W Age of Empires II: Definitve Edition oprócz nowych nacji i kampanii dostaliśmy przede wszystkim pakiet podrasowanej grafiki. Oprócz ogólnie lepszej jakości i podrasowanych detali starych wyjadaczy czeka kilka niespodzianek. Na przykład zachowanie burzonych budynków. Do tego nowej wersji doczekała się ścieżka dźwiękowa. Tym samym grafika i dźwięk - pięknie. Ale nie zapominajmy - to dwudziestoletnia gra. Podrasowanie grafiki do 4K nie zmieni samego designu a ten już trąci delikatnie rzecz ujmując myszką. Twórcy popracowali też nad sztuczną inteligencją aczkolwiek tu nadal bywa różnie. Wybierając tych "najinteligentniejszych" przeciwników możemy się nieźle spocić ale szukanie drogi kuleje jak 20 lat temu.
Jedna sprawa zaskoczyła mnie bardzo negatywnie. Nagłe, nieuzasadnione odrywanie się szybszych jednostek od kompanii. Brzmi jak detal ale w przypadku strategicznie rozgrywanych bitew może przyprawić o okrzyk paniki lub przynajmniej gromkie "a wy gdzie?". Również tryb multiplayer jakby... miał czkawkę.
Jednak koniec końców otrzymaliśmy w pewnym sensie "pełny pakiet", "all inclusive", opcję, która fanów klasycznych RTS-ów nie tylko zadowoli ale wciągnie na kilkaset godzin rozgrywki niczym dwadzieścia lat temu. Szykujcie się na zarwane nocki i masę powracających wspomnień - będzie się działo. Age of Empires 2 wróciło.