Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Ruined King: A Leage of Legends Story
Ruined King: A Leage of Legends Story
Riot Games poszerza horyzonty i korzysta z popularności gry League of Legends. Powstał serial Arcane, twórcy przygotowali również solową grę RPG Ruined King: A Leage of Legends Story. Za projekt odpowiada studio Airship Syndicate. Projekt jest owocem ruchu Riot Forge, w ramach którego studio Riot Games wydaje gry innych deweloperów osadzone w uniwersum League of Legends. I w sumie nawet ucieszyłem się na myśl o "erpegu" w realiach LOLa. Jak się później dowiedziałem, że to nie hack'n'slash, tylko turówka, to mina mi trochę zrzedła. Po zakończeniu kampanii fabularnej mogę jednak stwierdzić, że turówka całkiem udana.

Grę do recenzji dostaliśmy od agencji reprezentującej twórców.
GIERMASZ-Recenzja Ruined King: A League of Legends Story

Fabuła "Zrujnowanego Króla" kręci się wokół miasta Bilgewater oraz Wysp Cienia. To właśnie w Bilgewater poznajemy naszą pierwszą antagonistkę: Miss Fortune. I to miłe, bo pamiętam ją z czasów, kiedy League of Legends nie było aż takie popularne... chociaż zyskiwało rzeszę fanów. Wówczas bohaterowie, których mogliśmy wybrać różnili się głównie atakami i umiejętnościami. Teraz, każdy z nich ma przypisaną do niego historię fabularną.

To oznacza nic innego, jak to, że Riot Games tworzy własne uniwersum. I biorąc pod uwagę liczbę fanów LOLa - myślę, że powinno się im to udać. Wracając do Miss Fortune. Jako dziecko była świadkiem, jak Gangplank zamordował jej rodzinę. Lata później wysadziła jego statek, kiedy ten był na pokładzie, a w fabule Ruined King stara się odbić miasto Bilgewater z rąk rzezimieszków. Nawet się to klei, prawda? To oczywiście jedna z przedstawianych historii. Graczom przyjdzie kontrolować sześciu bohaterów. Oprócz wspomnianej Sary Fortune, będą to jeszcze: kapłanka Illaoi, Braum, rozpruwacz z krwawego portu Pyke, Ahri oraz wojownikiem Yasuo.

Otrzymaliśmy więc grę dla jednego gracza osadzoną w półotwartym świecie. Dlaczego? A no ponieważ, mimo wszystko, gra wytycza korytarze, którymi możemy spacerować. Można decydować o kolejności odwiedzania konkretnych miejsc, ale warto odwiedzić je wszystkie. Na przykład po to, żeby zrabować pojemniki z różnymi przedmiotami. Duży był mój zawód, kiedy zorientowałem się, że walka toczy się turowo. To znaczy, wygląda ona podobnie do tej, do jakiej przyzwyczailiśmy się mówiąc o drużynowych turówkach. Na osi czasu, czekamy na kolej naszego bohatera, następnie wybieramy typ oraz rodzaj ciosu, jaki chcemy wyprowadzić oraz przeciwnika w którego chcemy cisnąć - i pach! Otrzymuje on obrażenia. I tak w kółko aż do momentu, kiedy jeden z nas - ja albo on, nie padniemy.

Proste? Proste. Przejrzyste? Przejrzyste. Skomplikowane? Ani trochę. Ciekawe? Do czasu. Bo przynajmniej mnie w Ruined King turowy system walki zmęczył po kilku godzinach. League of Legends kojarzy mi się z dynamiką, wielkimi emocjami i zwrotami akcji. Ile ta gra zyskałaby, gdyby była hack'n'slashem? Wiele. I nie odbiegałaby tak klimatem od "gry matki", czyli oryginalnego, sieciowego LOLa.

W grze jest również rozwój postaci. Odpowiada za niego 12 statystyk. Można więc ulepszać antagonistę. Mamy wtedy większą szansę między innymi na trafienie krytyczne. Ulepszać staty można również dzięki specjalnym przedmiotom. I tutaj jest to rozwiązane pomysłowo i ciekawie. Bo nie polega on tylko na tym, żeby podejść do NPC i zebrać odpowiednią liczbę składników, tylko niektóre ulepszenia rzeczywiście wytworzymy mechanicznie, do innych potrzebujemy alchemii i warzenia mikstur, a jeszcze inne otrzymamy po mieszaniu chochlą w garze - bo będzie trzeba gotować.

Ruined King wystarczy na 20 godzin gry. I myślę, że to w sam raz. Gra nie jest przegadana, nie przeciąga się niepotrzebnie...nie czułem też smutku, kiedy okazało się, że to już koniec i historia w tym momencie się kończy. Wręcz przeciwnie, w ostatnich chwilach, już miałem nadzieję na szybkie, zwinne i sprawne zakończenie - i tak właśnie było. Całość gry i kolejne nie zawsze ciekawe starcia, na szczęście ratują cu-do-wne cutscenki. W nich duża doza dobrego humoru, sytuacyjne żarty oraz doskonale odzwierciedlony charakter poszczególnych postaci. Tutaj duży plus dla ekipy ze studia Airship Syndicate. Ważnym elementem jest również polski dubbing. Bo w grze takowy występuje. Solidny, nieprzeszkadzający - był dla mnie małym zaskoczeniem. Bo przyznam się, że nie wiedziałem przed odpaleniem gry, że będzie ona po polsku. To ukłon przede wszystkim w stronę młodszych graczy. Będą w stanie usłyszeć i zobaczyć swoich bohaterów z uniwersum League of Legends w nieco innej odsłonie.

Czy Ruined King to skok na kasę? Nie, tego bym nie powiedział. 120 złotych w sklepie Epic Games Store...120 złotych za 20 godzin rozgrywki w uniwersum LOLa? To niedużo. Jestem jednak cały czas zawiedziony turowym systemem walki. Odnoszę wrażenie, że bohaterowie, których znamy z dynamicznych potyczek, zostali obdarci ze swojej nieprzewidywalności. Nie mniej, nie można narzekać na brak emocji i dobrej zabawy. Od redakcji Giermaszu Ruined King: A League of Legends Story otrzymuje 7 punktów na 10 możliwych. To niezły pomysł na prezent, jeżeli Wasz syn, wasza córka, czy znajomy lubuje się w uniwersum od Riot Games.

Ocena: 7/10
 

Zobacz także

2021-11-20, godz. 06:00 Grand Theft Auto: The Trilogy - The Definitive Edition [Xbox Series X] Skok na kasę. Kasę graczy. Uprawia go studio Rockstar Games wypuszczając na rynek wersję remastered trylogii Grand Theft Auto. W ostatnich dniach gracze otrzymali… » więcej 2021-11-20, godz. 06:00 Disciples: Liberation [PC] Świat pełen mroku, demonów, skłóconych ze sobą nacji i przelewanej hektolitrami krwi. Zło czai się tu niemal na każdym rogu, a zadanie, jakie przed nami… » więcej 2021-11-13, godz. 06:00 Forza Horizon 5 [Xbox Series X] Idealna propozycja na chłodne, zimowe wieczory? Barwna, radosna, zwinna i arcade'owa - nowa Forza Horizon 5. Kolejna odsłona serii gier wyścigowych idzie… » więcej 2021-11-13, godz. 06:00 Mario Party Superstars [Switch] Gra od samego Nintendo? Można wystawić startową ocenę 10 na 10 i zbytnio się nie pomylić. Do recenzji dostałem Mario Party Superstars, kolejną ekskluzywną… » więcej 2021-11-13, godz. 06:00 F.I.S.T.: Forged In Shadow Torch [PlayStation 5] Bardzo się cieszę, że nie przegapiłem tej gry. Fakt, pomógł sponsorowany tekst, jaki przeczytałem w jednym z portali. Z przymróżeniem oka mówiąc, tym… » więcej 2021-11-13, godz. 06:00 Age of Empires IV [PC] Nie ukrywam, że ta recenzja będzie dla mnie trudna z wielu powodów, a jeden, chyba najważniejszy z nich wszystkich, to przeogromny sentyment, jakim żywię… » więcej 2021-11-13, godz. 06:00 The Dark Pictures: House of Ashes [Xbox Series X] Już kiedyś użyłem tego porównania i choć, co do zasady, ono wciąż pasuje, to teraz mogłoby być krzywdzące dla kolejnego odcinka serii The Dark Pictures… » więcej 2021-11-13, godz. 06:00 Crysis Remastered Trilogy [PlayStation 5] Zabawne, że gdy wychodziła pierwsza część tej trylogii, to wymagania sprzętowe były praktycznie nie do spełnienia. I gracze z wypiekami na twarzy opowiadali… » więcej 2021-11-06, godz. 06:00 Marvel's Guardians of the Galaxy [Xbox Series X] Wiecie jak jest. Nawet jak lubicie swoją pracę (ja lubię), to i tak wciąż jest to praca i nawet tej ulubionej, często nie chce się wykonywać. Tym razem… » więcej 2021-11-06, godz. 06:00 Smurfy: Misja Złoliść [Xbox Series X] "Wow - to wygląda jak film animowany, fajnie" - skomentowała moja Młoda patrząc na poczynania młodszego brata, dzielnie ratującego świat Smurfów przed… » więcej
2930313233