Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Final Fantasy VII Rebirth
Final Fantasy VII Rebirth
Nie mogło być inaczej. Jeśli pierwsza odświeżona część była moją grą roku, dodatek dostał prawie maksymalna ocenę, to i Final Fantasy VII Rebirth musiałem ocenić wysoko. Druga część trylogii remake’ów klasyka gatunku jRPG oczywiście odtwarza fabułę pierwowzoru, jednak wprowadza istotne zmiany, które na nowo pozwalają zachwycać się grą.

Grę otrzymaliśmy od polskiego dystrybutora, firmy Cenega.
Recenzja Final Fantasy VII Rebirth

Tak jak w Final Fantasy VII Remake czy w dodatek INTERmission, tytuł ma zmienioną rozgrywkę, pozwala na większą swobodę w zwiedzaniu świata, poznawaniu nowych wątków i widowiskową walkę w czasie rzeczywistym. Jest też bezpośrednią kontynuacją przygody, gdzie Cloud z drużyną niszczą reaktor Mako, opuszczają wspaniałe miasto Midgard i ruszają w podróż po planecie Gaia. Jednak bohater i ekipa Avalanche nie są bezpieczni, bo jednocześnie muszą uciekać przed chciwą korporacją. I od razu ostrzegam. Jeśli nie macie wolnych około 50 godzin, to nawet nie podchodźcie. Maniacy maksowania będą mieli jeszcze weselej, bo ukończenie absolutnie wszystkiego to circa 160 godzin. Żeby nie było, że nie ostrzegałem.

Ważna kwestia. Do grania w Final Fantasy VII Rebirth jest niezbędna znajomość poprzednich wydarzeń. Jest dostępny film z przypomnieniem wcześniejszej historii, ale traktuje on pobieżnie wszystkie ważne historie. Co więcej, w trakcie gry w drugą część trylogii remake’ów napotyka się spotkane wcześniej postaci, są też kontynuowane znane już wątki. Oczywiście można grać, nawet znając oryginał z 1997 roku, jednak traci się wiele interesujących szczegółów i powiązań.

Najnowsza część wydaje się bardziej liniowa niż poprzednia. Są wątki i misje poboczne, liczne dodatkowe aktywności, ale dostępne obszary wydają się mniejsze. Uważam, że to plus, bo ciągłe łażenie po wielkich obszarach może być lekko nużące. Misje poboczne powodują zacieśnienie więzi pomiędzy członkami drużyny - co wpływa na ich umiejętności, badania dadzą punkty - a w rezultacie Materie, które dają wiele różnych możliwości podczas walki. Rewelacyjne jest to, że twórcy jakby zaplanowali dla graczy czas wolny. W sensie pozwiedzaj sobie lokację, pozbieraj znajdźki, zrób aktywności pobocze, pooglądaj widoczki, a potem poszukaj misji z wątkiem głównym i ruszamy dalej. Oczywiście to powoduje, że czas gry wydłuża się straszliwie, ale mi sprawiało to przyjemność. Jak komuś to nie pasuje, zapraszamy do pchnięcia fabuły dalej. Wtedy można niestety pominąć masę mini gier, logiczne, zręcznościowe, można pograć w karciankę, m.in. zarządzać paradą wojskową, wygłupiać się z delfinami... No o monotonii nie ma mowy.

Final Fantasy VII Rebirth zmusza gracza to przetasowań w drużynie, co sprawia, że trzeba dbać o rozwój każdej postaci. Nie można zdefiniować sobie swojej ulubionej trójki i przejść tak całą grę. To powoduje, że w akcji w walce zobaczymy wszystkich. A sama walka? Klękajcie narody, bo tryb aktywny, w czasie rzeczywistym, to arcydzieło. Fani oryginału mogą jednak wybrać turowy tryb klasyczny. Ja wybrałem nowoczesność, bo dynamika walki jest wtedy na najwyższym poziomie. Same pojedynki to wielkie widowisko, spektakularne ciosy, strzały, umiejętności specjalne, latająca w powietrzu magia, łączenie ataków, wydawanie poleceń towarzyszom, dowolne przełączanie się pomiędzy członka drużyny... No i summony, potężne, wielkie i przepiękne istoty, które przyzwane robią z wrogami jesień średniowiecza. Wygląda to jak piękny bitewny balet. Cudo.

Oprawa wizualna to najwyższa półka, choć miejscami lekko odstaje od bardzo wysokiego standardu. Rewelacyjne przerywniki filmowe, architektura, masa szczegółów, projekty lokacji, świetna muzyka, dobre efekty, choć angielski dubbing powinien być lepszy, bez dwóch zdań. Mimo to Final Fantasy VII Rebirth jest prawie doskonałe, świetna przygoda na minimum kilkadziesiąt godzin, z mnóstwem aktywności pobocznych. Jeśli macie dużo wolnego czasu, polecam. Ocena: 9/10
 

Zobacz także

2024-03-13, godz. 21:15 Unables [Xbox Series X/S] Patrz tylko na tego typa. Zaspany, śmierdzący leń, ubierz go, umyj, daj jeść i kopa za drzwi. Które godzina? Czas wziąć się do roboty! Tak wita nas Unables… » więcej 2024-03-13, godz. 21:12 The Thaumaturge [PC] Warszawa, rok 1905. Można by rzec – zaraz po burzliwym okresie w historii Polski, której nie ma na mapie. Wojny napoleońskie, powstanie listopadowe, powstanie… » więcej 2024-03-09, godz. 06:00 Inkulinati [PC] Mówiąc szczerze – ten wstęp pisałem kilka razy, za każdym razem kasując poprzednią wersję po kilku zdaniach. Bo nawet nie wiedziałem od czego zacząć… » więcej 2024-03-09, godz. 06:00 Warhammer 40000: Chaos Gate - Daemonhunters [Xbox Series X] - pierwsze wrażenia W tej szybkiej taktycznej turowej grze RPG pokierujemy najwspanialszą bronią ludzkości – Szarymi Rycerzami. Do boju z plagą ruszył Jarek Gowin, który opowiedział… » więcej 2024-03-09, godz. 06:00 Mario vs. Donkey Kong [Switch] Musiało minąć 20 lat, by Nintendo wróciło do gry Mario vs. Donkey Kong i stworzyło remake tej świetnej platformowo-logicznej produkcji. Nie jest to dokładnie… » więcej 2024-03-02, godz. 06:00 Skull and Bones [PC] - pierwsze wrażenia Skull and Bones wyszło we wczesnym dostępie, więc z wodami mórz i oceanów zmierzył się Kacper Narodzonek. Wraz z Michałem Królem wsiedli na tratwę i… » więcej 2024-03-02, godz. 06:00 A Little to the Left [Xbox Series X] Leniwa niedziela, po sześciu dniach pracy, załatwianiu spraw codziennych, popołudniach z rodziną, zajmowaniu się niezliczona liczbą obowiązków, nie miałem… » więcej 2024-03-02, godz. 06:00 Like A Dragon: Infinite Wealth [Xbox Series X] Zawsze, kiedy recenzuję dla Was gry, staram się wychodzić z pozycji kogoś, kto nie ma pojęcia czym jest dana produkcja. Próbuję wyjaśniać choć elementarne… » więcej 2024-01-20, godz. 06:00 Suicide Squad: Kill the Justice League [Xbox Series X] Naprawdę nie zrażałem się pierwszymi negatywnymi wrażeniami od testerów. Nie przejmowałem się krytyką graczy, którzy czepiali się szczegółów z przecieków… » więcej 2024-02-03, godz. 06:00 Tekken 8 [PC] Poprzednia odsłona Tekkena oznaczona cyfrą 7 miała dużo pracy do zrobienia. Średnio przyjęta kanoniczna „szóstka” i spin-off Tekken Tag Tournament 2… » więcej
23456