Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz
Return to Monkey Island
Return to Monkey Island
Najbardziej wkurzające jest to, gdy wreszcie się poddasz, zajrzysz do podpowiedzi... i robisz klasyczny "facepalm", że "przecież to było takie proste i oczywiste a jednak na to nie wpadłem". Cóż, witamy w świecie klasycznych przygodówek point'n'click. Mechanicznie: najedź kursorem na jakiś punkt obrazu - może to być przedmiot, który w efekcie podniesie Twoja postać (możesz go też połączyć z innym w ekwipunku), lub miejsce w którym go użyjesz, często też z kimś rozmawiasz. Ten mechanizm wykorzystują chociażby współczesne gry "filmowe" czy narracyjne. Tyle, że tam sprawa jest prosta, przykładowo "znajdź lampkę i wejdź do ciemnego pokoju". A już w takim odwołaniu do klasyki jakim jest Return to Monkey Island, zapewniam, że parę razy mocno się będziecie zastanawiali, co trzeba zrobić, aby przejść dalej.

Grę do recenzji dostaliśmy od agencji reprezentującej wydawcę.
Construction Simulator
Construction Simulator
Chyba każdy chłopak jako dziecko lubił oglądać maszyny budowlane w akcji. A to betoniarka zrzucająca beton, wielki żuraw przenoszący ciężary, potężny spychacz rozwalający wszystko na swojej drodze, czy ciężarówka z długą naczepą wożąca tony materiałów. Teraz, dzięki niemieckiemu studiu weltenbauer, jako dorosły facet, znów mogę poczuć tę magię za sprawą gry Construction Simulator.

Grę do recenzji dostaliśmy od wydawcy, firmy PLAION Polska
The DioField Chronicles
The DioField Chronicles
To kolejna gra przede wszystkim dla fanów japońskiej estetyki i klimatów z Bardzo Dalekiego Wschodu. The DioField Chronicle zanurza nas w historii fikcyjnego królestwa, które walczy z najeźdźcą. My wcielamy się w grupę najemników usiłujących odeprzeć wrogie siły, ale jak to bywa z produkcjami z kraju Kwitnącej Wiśni - fabularnie sprawa nie jest taka prosta. Wszystko ubrane jest w taktyczne szaty. Taktyczne, ale w nie do końca klasycznym wydaniu. The DioField Chronicle stawia na czas rzeczywisty, choć mamy tutaj coś w rodzaju aktywnej pauzy. Kiedy chcemy wydać nowe polecenia naszym żołnierzom czas się zatrzymuje, co pozwala zaplanować kolejne posunięcia - ataku, ustalenia ścieżki, jaką bohaterowie mają pójść czy użycia umiejętności specjalnych.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega
Serial Cleaners
Serial Cleaners
Pamiętacie kim był Winston Wolf w obrazie Quentina Tarantino "Pulp Fiction"? Facet, co rozwiązuje problemy. Nie takie zwykłe, ale raczej z kategorii "przestępczość", np. pozbycie się ciała czy posprzątanie miejsca zbrodni. I o tym jest gra Serial Cleaners polskiego studia Draw Distance, tylko tu nie wydajemy poleceń, a sami łapiemy za czarny worek i odkurzacz. Coś świta w pamięci? I dobrze, bo to kontynuacja pierwszej części Serial Cleaner, tylko teraz jest ładniej, lepiej i więcej.

Grę do recenzji dostaliśmy od twórców gry, studia Draw Distance.
NBA 2K23
NBA 2K23
NBA 2K23 to przesada. I odczułem to jeszcze przed rozegraniem choćby minuty w grze. Bo tytuł 2kSports waży 150 gigabajtów danych. A mój internet robił mi przez kilka dni psikusa. Swoją drogą nie wiem, czy to internet, czy komputer, a może sama platforma Steam, bo pobieranie wzrastało a potem spadało do zera. Po całej nocy pobierania, wróciłem z pracy i odpaliłem - nowe NBA 2K23. Z wypiekami na twarzy uruchomiłem grę i zobaczyłem dosyć mało atrakcyjne menu główne. Mówiąc szczerze wygląda... niechlujnie a poza tym... jak zwykle. Nic nowego. Oczywiście to nie oznacza, że gra nie przysporzyła mi frajdy. Tylko pytanie... czy wniosła coś nowego?

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
SBK 22
SBK 22
Na tapetę bierzemy World Superbike, czyli siostrzany tytuł do marki Moto GP. Które zresztą również recenzowałem w Giermaszu. Posunę się o krok dalej i stwierdzę, że to wręcz bliźniacze gry. Bardzo do siebie podobne z tą różnicą, że w jednym mamy do czynienia z motocyklami produkowanymi seryjnie, a w drugim z czterosuwowymi potworami. Spędziłem z SBK 22, bo tak będę nazywał tę grę w skrócie, ponad 20 godzin i już wiem, że to tytuł, który fanom jednośladów sprawi wiele radości.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy PLAYON Polska
Diablo Immortal
Diablo Immortal
[Od redakcji: wiemy, że od momentu premiery minęło już trochę czasu - wiemy również, jak wiele kontrowersji wzbudził system mikropłatności. Warto też zauważyć, że Diablo Immortal to gra-usługa, czyli tytuł cały czas rozwijany bądź zmieniany przez twórców. Więc to opinia o stanie Diablo Immortal w chwili przygotowania tej recenzji]

Diablo Immortal to propozycja, która miała udobruchać zdenerwowanych fanów gier od Blizzarda oraz fanów serii. Podkreślam, że "miała", bo w praktyce tytuł jest daleki od ideału i stał się powodem kolejnych narzekań graczy. Akcja gry została osadzona po wydarzeniach z Diablo II, czyli po zniszczeniu Kamienia Świata. Wpadając w wir gry wydaje nam się (nam, czyli osobom które grały w "dwójkę), że wróciliśmy do domu, do macierzy. Nie jest jednak tak kolorowo, jak mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka.

Grę pobraliśmy za darmo ze strony wydawcy.
You Suck at Parking
You Suck at Parking
Gra You Suck at Parking wpadła mi w oko dość szybko, bo mały samochód, dużo akrobacji i szalone zadanie - jazda bez hamulców na parkingu. Coś, co wydawało się wielką zaletą, stało się przekleństwem. Mówiąc wprost, to gra pochodna gatunkowi soulslike, bo powtarzanie poziomów po kilkadziesiąt razy to tutaj norma. A ja tego nie lubię. Mały niezależny indyk od studia Happy Volcano to jedno wielkie wyzwanie, polegające na najbardziej ekstremalnym parkowaniu samochodu w historii wszechświata. Kończące się paliwo, brak hamulców i przeszkody niczym z toru hot wheels. Niby nie ma znaczenia umiejętność jazdy, bo to gra arcade pełną gębą, ale chirurgiczna precyzja jest tu wręcz niezbędna.

Grę do recenzji dostaliśmy od agencji reprezentującej twórców.
NBA 2K23
NBA 2K23
GIERMASZ-Pierwsze wrażenia NBA2K23
Wykorzystując moment zainteresowania koszykówką po sukcesach polskiej reprezentacji na Mistrzostwach Europy (choć w momencie nagrania nie znaliśmy wyniku meczu półfinałowego z Francją), nie czekając na recenzję, skoro mieliśmy już grę w redakcji, to postanowiliśmy porozmawiać z Bartkiem Czetowiczem o jego pierwszych wrażeniach z ogrywania najnowszej odsłony najlepszej obecnie (i w zasadzie jedynej) serii o tej dyscyplinie sportu. Naturalnie za tydzień wysłuchacie pełnej opinii, natomiast nasz redakcyjny kolega tak bardzo czekał na najnowsze NBA 2K23, że nie mógł się doczekać, aby Wam opowiedzieć o tym, co sądzi o tej produkcji. I można powiedzieć, że dostał dokładnie to, czego się spodziewał, posłuchajcie zresztą naszej rozmowy.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega
The Last of Us Part I
The Last of Us Part I
Jedna z najlepszych gier w historii branży, z największą liczbą nagród Gry Roku, ze średnią ocen 9,5/10, zgarniająca statuetki na każdej możliwej imprezie, wydarzeniu i gali, otrzymująca wyróżnienia od każdej redakcji na świecie. Do tego trzeba dołożyć zachwyty graczy, tytuł najszybciej sprzedającej się nowej marki w dziejach konsoli PlayStation 3 i kilka milionów opchniętych egzemplarzy. Panie, panowie, oto The Last of Us.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Sony Entertainment Polska.
18192021222324