Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz
Evil West
Evil West
Evil West to bez wątpienia jedna z lepszych gier w portfolio polskiego studia Flying Wild Hog. Połączenie klimatu Dzikiego Zachodu z wampirami, strzelaniny z bijatyką, krwawej jatki z brutalnością oraz efektowności z liniowością. Ma swoje schematy i wady, ale czy mogę krytykować grę, przy której znakomicie się bawiłem, którą tuż po ukończeniu uruchomiłem ponownie? Oczywiście, że mogę, ale przede wszystkim chcę się skupić na plusach, których jest sporo.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
The Beast Inside
The Beast Inside
No dobra. Udało się im. Nie, żeby to było jakoś tak szczególnie trudne, ale trzeba odnotować, że ludzie z Illusion Ray dopięli swego i przestraszyli mnie. Naprawdę stworzyli przerażającą grę. Choć stworzyli ją już jakiś czas temu. Teraz The Beast Inside trafiła na konsolę. Ale ja na PC nie grałem, dlatego zaczniemy od początku. To horror z punktu widzenia pierwszej osoby. Mamy tu broń czy specjalne urządzenia do lokalizowania aktywności nadprzyrodzonej, jednak pierwsze skrzypce gra eksploracja, a także historia. A fabuła rozwija się przed nami w niezwykły sposób. Mamy dwie linie czasowe w tym samym domu. Oczywiście obie się zazębiają i rozgrywając jedną, trzeba pamiętać o drugiej.

Grę do recenzji dostaliśmy od twórców ze studia Illusion Ray.
Papetura
Papetura
Gdy tylko usłyszałem o Papeturze - co to za produkcja, jak została stworzona i o jakim gatunku tu mówimy - od razu pomyślałem, że bardzo przyjemnie byłoby ograć to właśnie na przenośnej konsoli. Siedząc wygodnie w fotelu czy na kanapie. Zresztą, tak na marginesie, nie pierwszy to raz, kiedy dobierałem sobie sprzęt do gry. Niektóre tytuły (przynajmniej dla mnie) lepiej sprawdzają się na wielkim ekranie, inne właśnie w taki, nieco bardziej intymny sposób. Bo Papetura jest bardzo poetycka. A tomik wierszy najlepiej trzymać w ręce, prawda?

Grę do recenzji dostaliśmy od wydawcy firmy Feardemic.
Pokémon Scarlet
Pokémon Scarlet
Niezależnie od tego co napiszę, najnowsza - jak zawsze podwójna - odsłona serii o kieszonkowych stworkach już zyskała miano najlepiej sprzedającej się gry na konsole Nintendo w takim okresie. Konkretnie, to w okresie 3 dni sprzedało się 10 milionów sztuk. Dziękuję, można się rozejść... No dobrze, parę słów oczywiście się należy, skoro to moje kolejne "Poksy". Powiedzmy, że to będzie parę słów raczej dla nowych w temacie, fani już dyskutują o nowym Pokédexie, zwiedzają nowy region zaprezentowany w tych odsłonach - ale i rozmawiają o pewnych problemach, jakie trapią Pokémon Scarlet/Violet.

Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora Nintendo na Polskę firmy Conquest entertainment a.s.
The Dark Pictures Anthology: The Devil in Me
The Dark Pictures Anthology: The Devil in Me
Tym razem to historia z krwi i kości. Choć to sformułowanie w przypadku kolejnej odsłony cyklu Dark Pictures może być odczytane tak dosłownie, że aż niepokojąco. To dlatego, że najnowsza część serii narracyjnych przygód spod znaku nieco lżejszego horroru opiera się na solidnych historycznych wydarzeniach. The Devil in Me wykorzystuje do straszenia autentyczną postać. Robi to dość zgrabnie, jednak niekiedy chyba zbyt na niej polega, zaniedbując pozostałe elementy. Opowieść sięga do 1873 go roku i postaci Henryego Holmesa - choć naprawdę nazywał się Herman Webster Mudget - zwanego pierwszym seryjnym zabójcą Stanów Zjednoczonych.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega
The Knight Witch
The Knight Witch
W Giermaszu przyjrzymy się tym razem ciekawej metroidvanii od zespołu Team17, czyli The Knight Witch. Czyli czekała na mnie moc eksploracji, odwiedzania nowych lokacji, ale też powrotów do miejsc już odwiedzonych. Wszystko w kolorowej, barwnej, żywej oprawie graficznej. Czego chcieć więcej? Wyzwania...a The Knight Witch takowe oferuje. Gra jest po prostu trudna. Pierwszy boss pokonał mnie dwukrotnie. Drugi pięciokrotnie... dalej nie chciało mi się już tego liczyć...

Grę do recenzji dostaliśmy od agencji reprezentującej twórców
Football Manager 2023
Football Manager 2023
Rewolucji nie ma i nie będzie. Tak można w skrócie opisać nowego Football Managera. Właśnie światło dzienne ujrzała część pod numerem "23". I wielkich zmian w FM'ie się nie doszukujcie. Graficznie - bardzo podobnie z korektami interfejsu. Systemowo - identycznie jak w ostatnich latach. Czy warto więc wydawać pieniądze na nową grę, czy może warto pozostać jednak przy poprzedniej? Zastanowimy się nad tym w tej recenzji. Zmiany przede wszystkim w samej rozgrywce i mechanice gry. Bo w tym roku taktyka Czesława Michniewicza na mecz Polski z Meksykiem, również w Football Managerze może się opłacać. W nowej części gra defensywna będzie również premiowana.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
Goat Simulator 3
Goat Simulator 3
Na wszelki wypadek przejrzałem opisy Goat Simulator 3, przeczytałem też kilka informacji na temat tej gry. Rozmawiałem z synem, żeby się upewnić. I okazało się, że faktycznie tak jest. Rzeczywiście nie ma jednego klucza do opisania tej produkcji. Może poza tym, że jest to symulator kozy. Poza tym jest olbrzymim placem zabaw. Jest elektronicznym sanboxem chyba w najbardziej ikonicznym wydaniu. Bo co tu się robi? W skrócie - wszystko. Gracz wciela się w kozę - Pilgrima. Pilgrim ma niemal nieograniczone możliwości.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy PLAION Polska.
Marvel's Spider-Man: Miles Morales
Marvel's Spider-Man: Miles Morales
To już trzecia w krótkim czasie "techniczna" recenzja: bo i kolejna ekskluzywna do tego momentu produkcja z konsoli PlayStation trafiła na "blaszaki". Co ciekawe, nie ocenialiśmy Marvel's Spider-Man: Miles Morales w momencie premiery, więc napiszę też parę słów na temat czy podobała mi się gra, natomiast najważniejsze jest oczywiście pytanie, jak wypadła konwersja na PC? Pewnie zwróciliście uwagę, że testowałem na przenośnym komputerze Steam Deck. To oznacza, że nie opowiem Wam o wszelkich możliwych konfiguracjach na mocniejszych maszynach - ale wartością tej konwersji jest także to, że na słabszych "blaszakach" i mniej "wypasionych" ustawieniach graficznych ta produkcja wygląda dalej bardzo dobrze.

Grę do recenzji dostaliśmy od wydawcy firmy Sony Interactive Entertainment Polska
Gungrave G.O.R.E.
Gungrave G.O.R.E.
Trzecia część serii Gungrave powraca po 18 latach i oferuje strzelaninę wyglądającą jak z PlayStation 3, choć miejscami nawet generację wcześniej. Czyli tam, gdzie pojawiła się poprzedniczka. Niestety przeniesienie rozgrywki z czasów PS2 nie wyszło za dobrze. Rozumiem inspirację poprzednimi częściami serii, ale w dzisiejszych czasach nie ma to racji bytu. Jeszcze gdyby wyglądała oszałamiająco, nie była strasznie liniowa, a strzelanie nie nudziło się po 2 godzinach zabawy. Gungrave G.O.R.E ma małe plusy, jednak finalnie wyszła totalnie przeciętna strzelanina.

Grę do recenzji dostaliśmy od wydawcy firmy PLAION Polska
14151617181920