Nieskomplikowana strzelanka była hitem dla każdej kolonii przez ładnych parę lat. Traciło się kieszonkowe, kilkanaście złotych, bo tyle właśnie kosztowało parcie w prawo i wywalanie ton ołowiu przeciwko różnym przeciwnikom.
A jak już się wsiadało do pojazdu - czołgu łodzi czy innych wynalazków - wtedy dopiero zaczynała się jatka. No i możliwość gry na dwóch - to po prostu musiało zaskoczyć.
Łącznie powstało aż 14 wersji tej gry, na większość platform. Firma SNK zapisała się w pamięci graczy przede wszystkim tymi tytułami. Które żyją do dzisiaj. W elektronicznych sklepach za dosłownie grosze można sobie przypomnieć ten ból w palcach po godzinach spędzonych przy ekranie automatu.