Marszałek województwa zachodniopomorskiego odpiera zarzuty byłego już szefa szczecińskiej PO. Zdaniem Olgierda Geblewicza, który startuje w wyborach na przewodniczącego partii w mieście, Sławomir Nitras przesadza mówiąc o rozłamie w lokalnych strukturach ugrupowania.
Marszałek zapewnia także, że nie ma mowy o patologiach, o których mówił Nitras. Europoseł alarmował, że do kół Platformy w Szczecinie dopisywani są fikcyjni członkowie. To zaś umożliwia kołom wybranie większej liczby delegatów na zjazdy, na których odbywają się wybory władz partii. Według Nitrasa, właśnie to miałoby zapewnić Geblewiczowi wygraną.
Według marszałka, o żadnych nieprawidłowościach nie ma mowy. - Nigdy nie godziłem się na takie metody, aby dla doraźnych celów politycznych budować fałszywe obrazy. Niestety dobrze pamiętamy, że Sławek miał tego typu skłonność.
Geblewicz dodał też, że w żadnym z kół nie ma "martwych dusz". - Każdy członek Platformy wie, że aby być delegatem, trzeba uregulować składki do 30 czerwca.
Sławomir Nitras był szefem szczecińskiej PO przez 10 lat. Zrezygnował z tej funkcji we wtorek. Zapowiedział również, że nie będzie brał udziału w kolejnych wyborach na przewodniczącego. Te odbędą się za tydzień.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem".
Według marszałka, o żadnych nieprawidłowościach nie ma mowy. - Nigdy nie godziłem się na takie metody, aby dla doraźnych celów politycznych budować fałszywe obrazy. Niestety dobrze pamiętamy, że Sławek miał tego typu skłonność.
Geblewicz dodał też, że w żadnym z kół nie ma "martwych dusz". - Każdy członek Platformy wie, że aby być delegatem, trzeba uregulować składki do 30 czerwca.
Sławomir Nitras był szefem szczecińskiej PO przez 10 lat. Zrezygnował z tej funkcji we wtorek. Zapowiedział również, że nie będzie brał udziału w kolejnych wyborach na przewodniczącego. Te odbędą się za tydzień.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem".