W środę katolicy rzymscy i protestanci obchodzą Boże Narodzenie. Świętowanie w Kościele Rzymskokatolickim rozpoczęła pasterka, której o północy w Bazylice Archikatedralnej przewodniczył abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński.
Transmisję z uroczystej mszy św. przeprowadziło Radio Szczecin.
Katedra wypełniła się wiernymi, dla których pasterka to element tradycji, ale również przeżycie duchowe. - Po raz pierwszy przyszedłem z małymi dziećmi, które mają 5 i 7 lat. Mój syn przyjechał z Kalifornii po 25 latach i chciał odwiedzić katedrę. To ja nauczyłem go wiary - mówili szczecinianie, którzy przyszli na pasterkę.
- Dziecko, które poczyna się pod sercem matki, jest dane jako Boży dar, a nie wynik ludzkich programów, kombinacji i pomysłów - mówił w homilii abp Dzięga. - Jest darem Boga. Coraz więcej wiemy o rozwoju człowieka pod sercem matki i coraz bardziej potwierdza się metodami czysto medycznymi i biologicznymi. To jest człowiek od pierwszej chwili i nieważne ile osób mówi, że dla nich to jest tylko życie potencjalne i zapowiedź człowieka. Prawda o człowieku naukowo potwierdzona jest jedna od pierwszej sekundy istnienia pod sercem matki.
- Ktoś powiedział, że gdybyśmy byli wierni Bogu i pokochali każde życie, które Bóg dał tej ziemi, nie byłoby nas wcale za mało - kontynuował hierarcha. - To nie jest wina Pana Boga. To myśmy czegoś nie rozpoznali, jako naród coś roztrwoniliśmy, a teraz musimy ponieść tego konsekwencje i wrócić na Bożą drogę.
Muzyczną oprawę pasterki przygotowała powiększona schola akademicka pod kierunkiem Karoliny Woźniak, a po mszy trwało wspólne kolędowanie.
W katedrze jest też już otwarta żywa szopka. Jej atutem jest fakt, że znajduje się w środku świątyni, w której jest ciepło. Swoją 17-letnią tradycję ma jednak żywa szopka przy sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa. Dziś o 16 chrystusowcy zapraszają do niej na wspólne kolędowanie. Trzecia żywa szopka powstała w Żydowcach.
Nabożeństwa w kościele ewangelicko-augsburskim rozpoczynają się w pierwszy i drugi dzień świąt o 10 rano w świątyni przy Energetyków. W Szczecinie ta protestancka wspólnota liczy około pół tysiąca wiernych.
Katedra wypełniła się wiernymi, dla których pasterka to element tradycji, ale również przeżycie duchowe. - Po raz pierwszy przyszedłem z małymi dziećmi, które mają 5 i 7 lat. Mój syn przyjechał z Kalifornii po 25 latach i chciał odwiedzić katedrę. To ja nauczyłem go wiary - mówili szczecinianie, którzy przyszli na pasterkę.
- Dziecko, które poczyna się pod sercem matki, jest dane jako Boży dar, a nie wynik ludzkich programów, kombinacji i pomysłów - mówił w homilii abp Dzięga. - Jest darem Boga. Coraz więcej wiemy o rozwoju człowieka pod sercem matki i coraz bardziej potwierdza się metodami czysto medycznymi i biologicznymi. To jest człowiek od pierwszej chwili i nieważne ile osób mówi, że dla nich to jest tylko życie potencjalne i zapowiedź człowieka. Prawda o człowieku naukowo potwierdzona jest jedna od pierwszej sekundy istnienia pod sercem matki.
- Ktoś powiedział, że gdybyśmy byli wierni Bogu i pokochali każde życie, które Bóg dał tej ziemi, nie byłoby nas wcale za mało - kontynuował hierarcha. - To nie jest wina Pana Boga. To myśmy czegoś nie rozpoznali, jako naród coś roztrwoniliśmy, a teraz musimy ponieść tego konsekwencje i wrócić na Bożą drogę.
Muzyczną oprawę pasterki przygotowała powiększona schola akademicka pod kierunkiem Karoliny Woźniak, a po mszy trwało wspólne kolędowanie.
W katedrze jest też już otwarta żywa szopka. Jej atutem jest fakt, że znajduje się w środku świątyni, w której jest ciepło. Swoją 17-letnią tradycję ma jednak żywa szopka przy sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa. Dziś o 16 chrystusowcy zapraszają do niej na wspólne kolędowanie. Trzecia żywa szopka powstała w Żydowcach.
Nabożeństwa w kościele ewangelicko-augsburskim rozpoczynają się w pierwszy i drugi dzień świąt o 10 rano w świątyni przy Energetyków. W Szczecinie ta protestancka wspólnota liczy około pół tysiąca wiernych.