Dni rektorskie, czyli wolne od zajęć sposobem na kiepską frekwencję wyborczą. Apel w tej sprawie skierowała do władz szczecińskich uczelni Julia Holak, kandydatka SLD do europarlamentu.
Według niej, jeżeli student mieszka poza Szczecinem, to po głosowaniu, które odbędzie się w niedzielę, może nie zdążyć wrócić na poniedziałkowe zajęcia. Dlatego dzień po wyborach rektorzy powinni ogłosić wolne.
Kandydatka Sojuszu podkreśla, że decyzją o wolnym poniedziałku władze szczecińskich uczelni mogą przyczynić się do sukcesu frekwencyjnego wyborów do Parlamentu Europejskiego.
- Ponieważ uczelnie wyższe kształtują przyszłe pokolenia młodych Polaków - dodaje Holak.
Zdaniem miejskiego radnego SLD Jędrzeja Wijasa, studenci zamiejscowi nie zawsze pamiętają, aby zarejestrować się na listach w Szczecinie. - Wtedy, aby oddać głos, muszą wyjechać z miasta i może być problem z powrotem. Rozwiązaniem jest dzień czy godziny rektorskie, czyli wolne od zajęć w poniedziałek - tłumaczy Wijas.
Sojusz Lewicy Demokratycznej przypomina, że to właśnie w Polsce jest najgorsza frekwencja w eurowyborach. Działacze Sojuszu liczą też, że studenci na nich zagłosują, bo "tylko SLD jest całym sercem za Unią Europejską, narzędziem do prowadzenia ogólnokontynentalnej polityki społecznej".
Jak sprawdziliśmy, na stronach internetowych szczecińskich uczelni na razie nie ma odpowiedzi na apel kandydatki Sojuszu. Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 25 maja.
Kandydatka Sojuszu podkreśla, że decyzją o wolnym poniedziałku władze szczecińskich uczelni mogą przyczynić się do sukcesu frekwencyjnego wyborów do Parlamentu Europejskiego.
- Ponieważ uczelnie wyższe kształtują przyszłe pokolenia młodych Polaków - dodaje Holak.
Zdaniem miejskiego radnego SLD Jędrzeja Wijasa, studenci zamiejscowi nie zawsze pamiętają, aby zarejestrować się na listach w Szczecinie. - Wtedy, aby oddać głos, muszą wyjechać z miasta i może być problem z powrotem. Rozwiązaniem jest dzień czy godziny rektorskie, czyli wolne od zajęć w poniedziałek - tłumaczy Wijas.
Sojusz Lewicy Demokratycznej przypomina, że to właśnie w Polsce jest najgorsza frekwencja w eurowyborach. Działacze Sojuszu liczą też, że studenci na nich zagłosują, bo "tylko SLD jest całym sercem za Unią Europejską, narzędziem do prowadzenia ogólnokontynentalnej polityki społecznej".
Jak sprawdziliśmy, na stronach internetowych szczecińskich uczelni na razie nie ma odpowiedzi na apel kandydatki Sojuszu. Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 25 maja.