Sylwetki znanych dziennikarzy, ale też polityków i ekspertów od energetyki przygotowywał dla rosyjskiego wywiadu Stanisław S. prawnik zatrzymany przez ABW pod zarzutem szpiegostwa - podaje tvn24.
Sam zdobył obywatelstwo polskie przed niespełna dwoma laty - wcześniej miał jedynie rosyjskie. Ukończył prawo na Uniwersytecie w Szczecinie. Przyjechał tutaj na początku lat 90. wraz z rodzicami.
Jednak głównym celem działania Stanisława S. miało być przeniknięcie do parlamentu. Dwa, niezależne od siebie źródła, z którymi rozmawiali dziennikarze tvn24.pl, stwierdziły: "w zasadzie powiodło mu się". Informatorzy dziennikarzy nie zdecydowali się jednak na rozszerzenie tego enigmatycznego sformułowania.
Poseł Stanisław Wziątek z sejmowej komisji do spraw służb specjalnych wykluczył możliwość, by zatrzymany przez ABW prawnik mógł wpływać na posłów pracujących nad ustawodawstwem, choć pojawiał się w Sejmie.
Stanisław S. pracował dla kancelarii, która obsługiwała Ministerstwa: Finansów, Rozwoju Regionalnego oraz Sportu i Turystyki, a także ZUS, Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, Polskie Linie Lotnicze LOT i PKP Intercity - ustaliło Radio Szczecin.