Przeciekający dach to nic nadzwyczajnego - tak operator szczecińskiej Azoty Areny komentuje fakt, że po raz drugi w ciągu dwóch miesięcy deszcz zalał parkiet hali. Woda polała się w niedzielę podczas meczu piłkarek ręcznych Pogoni Baltica z Energą AZS Koszalin. Wcześniej polała się na parkiet podczas meczu pod koniec stycznia.
- Dach ciekł chyba na większości polskich hal. Lało się np. w Atlas Arenie w Łodzi. Przy tego typu inwestycjach zdarzają się usterki - mówi Rokita. - Jest zniecierpliwienie, ale ciągle jesteśmy jeszcze w okresie rozruchu, dlatego raczej zakładam, że coś takiego jeszcze może wystąpić. To nie jest nic niecodziennego. Myślę, że każdy, kto budował dom czy robił opierzenie komina, takie doświadczenie ma za sobą.
Pracownicy hali zabezpieczyli już dach. Następnie wkroczą robotnicy Erbudu. Kiedy? Tego na razie nie wiadomo. - Zostało to zgłoszone. Czekamy - dodaje Rokita.
Usterki będą usunięte w ramach trzyletniej gwarancji.
Halę widowiskowo-sportową otwarto latem ubiegłego roku. Budowano ją trzy lata. Kosztowała miasto ok. 190 mln zł.