Dwa tygodnie to za mało na opracowanie planów połączenia armatorów promowych - alarmują związkowcy z Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Tyle czasu Ministerstwo Skarbu dało szczecińskiej PŻM i kołobrzeskiej PŻB na przygotowanie koncepcji konsolidacji obu firm.
Na opracowanie planu konsolidacji trzeba przynajmniej dwóch miesięcy - uważa przewodniczący "Solidarności" w Polskiej Żegludze Morskiej, Paweł Kowalski. Jak dodaje resort mógł celowo narzucić tak krótki termin, bo być może decyzja o prywatyzacji w rzeczywistości już zapadła.
- "No dobrze, macie dwa tygodnie, jeśli nie zdążycie, to ja prywatyzuję i w obce ręce oddaję PŻB" - tak, zdaniem Kowalskiego może wyglądać alibi MSP, jeśli projektu połączenia spółek nie uda się przygotować w wyznaczonym terminie.
Poseł rządzącej Platformy Obywatelskiej, Arkadiusz Litwiński uważa, że w tej sprawie możliwy jest kompromis.
- Moim zdaniem ten termin powinien być zbliżony do tego, jaki ministerstwo daje firmom, którym zleca przygotowanie takich projektów.
I to jest do ustalenia - dodaje Litwiński. Poseł nie precyzuje, jak długo powinno trwać przygotowanie koncepcji połączenia PŻM i PŻB.