Koncepcja powołania Polskiej Grupy Promowej wymaga dopracowania - tak poseł Platformy Obywatelskiej Konstanty Oświęcimski tłumaczył w "Rozmowie pod krawatem" dlaczego minister skarbu dotąd nie podjął decyzji o konsolidacji tej branży.
Chodzi o połączenie armatorów, m.in. szczecińskiej PŻM i kołobrzeskiej PŻB. Powołanie grupy miałoby uchronić Polską Żeglugę Bałtycką przed sprzedażą zagranicznemu inwestorowi. Spółki przygotowały plan konsolidacji kilka tygodni temu, ale według Oświęcimskiego koncepcja wymaga poprawek.
- Trudno mi powiedzieć, jakich elementów brakuje, ale sądzę, że wszystko rozgrywa się o pieniądze - zabezpieczenie tej grupy, żeby mogła funkcjonować - wyjaśniał parlamentarzysta.
Cały czas trwa proces prywatyzacji PŻB. Poseł jest jednak spokojny i uważa, że decyzje np. o wstrzymaniu sprzedaży zapadną niebawem.
- Do końca maja na pewno będą decyzje, że sprzedaż zostanie wstrzymana, albo o przyznaniu dodatkowego czasu na przygotowanie konsolidacji - zapewniał Oświęcimski.
Zakupem PŻB w Kołobrzegu są zainteresowane trzy zagraniczne firmy. Według przedstawicieli branży wejście na rynek obcego gracza zagrozi polskim armatorom.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem" i zobacz wideo.
- Trudno mi powiedzieć, jakich elementów brakuje, ale sądzę, że wszystko rozgrywa się o pieniądze - zabezpieczenie tej grupy, żeby mogła funkcjonować - wyjaśniał parlamentarzysta.
Cały czas trwa proces prywatyzacji PŻB. Poseł jest jednak spokojny i uważa, że decyzje np. o wstrzymaniu sprzedaży zapadną niebawem.
- Do końca maja na pewno będą decyzje, że sprzedaż zostanie wstrzymana, albo o przyznaniu dodatkowego czasu na przygotowanie konsolidacji - zapewniał Oświęcimski.
Zakupem PŻB w Kołobrzegu są zainteresowane trzy zagraniczne firmy. Według przedstawicieli branży wejście na rynek obcego gracza zagrozi polskim armatorom.
Posłuchaj "Rozmowy pod krawatem" i zobacz wideo.