Do srebrnego medalu zabrakło naprawdę niewiele. Zdecydowały szczegóły - tak swój występ na Mistrzostwach Świata w Pekinie wspomina brązowy medalista w skoku o tyczce Piotr Lisek.
Zawodnik OSOT-u Szczecin w programie "Halo Stadion" podkreślił, że po pokonaniu wysokości 5 metrów i 80 centymetrów, do przekroczenia następnej bariery zabrakło niewiele.
- Niewiele zabrakło. Ten skok na 5,90 m był udany, zabrakło szczegółów i poprzeczka spadła. To tylko pokazuje, że rozwijamy się - szczeciński sport i oby tak dalej - komentował medalista MŚ.
Teraz nasz brązowy medalista ma kilka dni dla siebie. Następnie wraca do treningów.
Jeszcze w tym sezonie Piotra Liska zobaczymy na mityngach Diamentowej Ligi, weźmie też udział w Memoriale Kamili Skolimowskiej w Warszawie.
Cała rozmowa Piotra Liska z Arturem Dyczewskim z audycji "Halo Stadion" w Radiu Szczecin znajduje się poniżej.
- Niewiele zabrakło. Ten skok na 5,90 m był udany, zabrakło szczegółów i poprzeczka spadła. To tylko pokazuje, że rozwijamy się - szczeciński sport i oby tak dalej - komentował medalista MŚ.
Teraz nasz brązowy medalista ma kilka dni dla siebie. Następnie wraca do treningów.
Jeszcze w tym sezonie Piotra Liska zobaczymy na mityngach Diamentowej Ligi, weźmie też udział w Memoriale Kamili Skolimowskiej w Warszawie.
Cała rozmowa Piotra Liska z Arturem Dyczewskim z audycji "Halo Stadion" w Radiu Szczecin znajduje się poniżej.