Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Autopromocja  
My Hrabiny. Myślę, więc zapisałam
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Tysiąc osób domaga się rehabilitacji weterana Armii Krajowej Andrzeja Kiszki, pseudonim "Dąb". Fot. Rafał Molenda [Radio Szczecin]
Tysiąc osób domaga się rehabilitacji weterana Armii Krajowej Andrzeja Kiszki, pseudonim "Dąb". Fot. Rafał Molenda [Radio Szczecin]
Tysiąc osób domaga się rehabilitacji weterana Armii Krajowej Andrzeja Kiszki, pseudonim "Dąb". Fot. Rafał Molenda [Radio Szczecin]
Tysiąc osób domaga się rehabilitacji weterana Armii Krajowej Andrzeja Kiszki, pseudonim "Dąb". Fot. Rafał Molenda [Radio Szczecin]
Tysiąc osób domaga się rehabilitacji weterana Armii Krajowej Andrzeja Kiszki, pseudonim "Dąb". Fot. Rafał Molenda [Radio Szczecin]
Tysiąc osób domaga się rehabilitacji weterana Armii Krajowej Andrzeja Kiszki, pseudonim "Dąb". Fot. Rafał Molenda [Radio Szczecin]
Tysiąc osób domaga się rehabilitacji weterana Armii Krajowej Andrzeja Kiszki, pseudonim "Dąb". Listy w tej sprawie napływają do Kancelarii Prezydenta RP z całej Polski.
Odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski weteran z Sienna Dolnego w powiecie łobeskim w świetle prawa nadal jest „bandytą”, a sądy odrzucają jego wnioski o rehabilitację. Teraz chcą mu pomóc internauci, którzy włączyli się do "Operacji Echo".

Życiorys Andrzeja Kiszki jest jak gotowy scenariusz filmowy o niezłomności walczących o niepodległość żołnierzach. Jednak ten film - gdyby powstał - nie miałby happy endu. Na 94-letnim weteranie, odznaczonym przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, nadal ciąży wyrok wydany przez sąd PRL. Sprawa dotyczy wydarzeń z 1954 roku.

Rataj Ordynacki koło Kraśnika. Andrzej Kiszka z rozkazem zastraszenia sekretarza Podstawowej Organizacji Partyjnej PZPR, wchodzi w nocy do mieszkania Jana Łukasika. Tę noc pamięta do dziś.

- To był partyjny komunista i kapował. Trzy razy krzyczałem "ręce do góry", lampa zgasła, chciałem ściągnąć z niego pierzynę, ale nie dawałem rady i w ciemności odskoczyłem od łóżka na bok. Oddałem tylko jeden strzał. Trafiło - relacjonuje pan Andrzej.

Później ukrywał się u znajomych i we własnoręcznie zbudowanym leśnym bunkrze. Był jednym z najdłużej ukrywających się żołnierzy wyklętych. Komunistyczne służby zatrzymały go w 1961 roku. W więzieniach spędził dekadę.

Do dziś nie został zrehabilitowany za akcję, w której zginął komunistyczny działacz. W jego imieniu domaga się tego tysiąc Polaków, bo tyle osób wysłało już e-maile w tej sprawie do Prezydenta RP. Andrzej Kiszka wciąż wierzy, że się uda.

- Wierzę, że ten czas przyjdzie, ale nie wiadomo kiedy - zastanawia się Andrzej Kiszka.

Kancelaria Prezydenta RP poinformowała, że przyjrzy się tej sprawie.

Każdy może włączyć się do akcji. Szczegóły można znaleźć na facebookowym profilu "Operacja Echo".

Życiorys Andrzeja Kiszki.
Relacja Rafała Molendy.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345

Archiwum informacji

poniedziałek01wtorek02środa03czwartek04piątek05sobota06niedziela07poniedziałek08wtorek09środa10czwartek11piątek12sobota13niedziela14poniedziałek15wtorek16środa17czwartek18piątek19sobota20niedziela21poniedziałek22wtorek23środa24czwartek25piątek26sobota27niedziela28poniedziałek29wtorek30środa31czwartek01piątek02sobota03niedziela04
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty