Rolnicy kończą protest i odjeżdżają sprzed szczecińskiej prokuratury. Zaapelowali o to Mieczysław Jurek i szef komitetu protestacyjnego rolników Edward Kosmal. - Związkowcy zapewniają, że nie chcą wywierać nacisków na prokuraturę, dlatego odjadą i będą czekać na decyzję prokuratury - tłumaczył Mieczysław Jurek.

- Przewodniczący Komisji Krajowej Piotr Duda poręcza za szczecińskich rolników i obiecuje, że jak tylko będzie trzeba to sam osobiście stawi się w szczecińskiej prokuraturze - powiedział Jurek.

We wtorek za rolników podejrzewanych o udział w grupie przestępczej poręczył minister rolnictwa. Marek Sawicki zapewnił, że pięć osób przebywających od ubiegłego tygodnia w areszcie może odpowiadać z wolnej stopy i że nie będą utrudniać śledztwa. Mimo poręczeń rolnicy na razie zostają za kratkami.

Ich koledzy mają nadzieję, że do piątku zapadnie decyzja o wypuszczeniu podejrzanych na wolność. Prokuratura nie informuje, kiedy rozpatrzy sprawę.

11 rolników zatrzymanych w ubiegłym tygodniu pod zarzutem udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, ustawiającej przetargi na ziemię. Podejrzani mieli oszukać Skarb Państwa na sześć mln zł. Pięciu z nich czeka na proces w areszcie. Pozostali wyszli za kaucją. Według opozycji, zatrzymania to prowokacja i próba zastraszenia rolników, którzy protestowali przeciwko rządowi.

Osoba, która poręcza za aresztowanego daje gwarancję, że podejrzany będzie stawiać się na wezwania i nie będzie mataczyć. Jeśli tak się nie stanie, poręczającemu grozi grzywna, choć najważniejsze są konsekwencje moralne, czyli utrata autorytetu.