Zastępca prezydenta Szczecina zarzuca posłowi PiS prowadzenie kampanii wyborczej podczas debaty o stadionie Pogoni. Po czym Leszek Dobrzyński wychodzi z sali i mówi, że argumenty Krzysztofa Soski "urągają jego inteligencji". Parlamentarzysta opowiadał się bowiem za budową nowego stadionu przy Twardowskiego, z kolei zastępca prezydenta bronił proponowanej przez miasto modernizacji, której na sali - oprócz urzędników - nie bronił nikt.
- Widzę tutaj pana posła, którego na stadionie zdaje się nie widziałem i raczej nie jest widywany. To znaczy, że jednak wdziera się tutaj kampania wyborcza - mówił Soska.
Po tych słowach poseł PiS opuścił salę, a Krzysztof Soska dodał. - Pozdrawiam serdecznie pana posła.
Już za drzwiami sali sesyjnej rady miasta, gdzie odbywała się debata, Leszek Dobrzyński tłumaczył, że jako mieszkaniec Szczecina jest zainteresowany sprawami miasta i ma prawo do wypowiedzi.
- Mój okres aktywnego kibicowania minął, kiedy w Pogoni grali pan Marek Leśniak, pan Kensy. Ja nie kupuję sobie na gwałt kibicowskiego szalika. Każdy z nas ma prawo zabrać głos, kiedy widzi, że pieniądze miasta będą bezsensownie wydane - wyjaśniał poseł.
Czwartkową debatę na temat przyszłości stadionu Pogoni Szczecin zorganizował Artur Szałabawka - radny PiS i kandydat tej partii do Sejmu.
Urzędnicy nie wiedzą jeszcze, ile dokładnie będzie kosztować proponowana przez nich modernizacja stadionu. Szacują, że będzie to ok. 100 mln złotych. Kibice jeszcze w tym miesiącu chcą złożyć uchwałę blokującą jej realizację. Projekt remontu nie zakłada bowiem budowy czwartej trybuny i modernizacji widowni w kształcie łuku za bramką.