Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Fot. Piotr Rakowski [Radio Szczecin/Archiwum]
Fot. Piotr Rakowski [Radio Szczecin/Archiwum]
Wspólne manewry żołnierzy wojsk Grupy Wyszehradzkiej nabierają nowego znaczenia, szczególnie po zamachach w Paryżu - mówił na poligonie w Drawsku Pomorskim Andrzej Duda.
Prezydent odwiedził żołnierzy biorących udział w ćwiczeniach Common Challenge 15. Jak mówił, zagrożenie terroryzmem jest coraz większe, dlatego wspólne manewry wojsk różnych krajów nabierają coraz większej wagi.

- Zagrożenie terrorystyczne, które niedawno tak dramatycznie dotknęło Francję, jak widać stanowi zagrożenie globalne, materializuje się w stopniu wojskowym. Terroryzm to dzisiaj nie tylko niewielkie, zorganizowane grupy, ale to dzisiaj są już całe armie - mówił Andrzej Duda.

Na poligonie w Drawsku Pomorskim ćwiczą ponad trzy tysiące żołnierzy z Polski, Czech, Słowacji, Węgier. To ostatni sprawdzian przed objęciem przez 12 Brygadę Zmechanizowaną dowództwa nad Grupą Bojową Unii Europejskiej V4, która od pierwszego stycznia przez pół roku będzie współodpowiedzialna za bezpieczeństwo państw Unii Europejskiej.
- Zagrożenie terrorystyczne, które niedawno tak dramatycznie dotknęło Francję, jak widać stanowi zagrożenie globalne, materializuje się w stopniu wojskowym. Terroryzm to dzisiaj nie tylko niewielkie, zorganizowane grupy, ale to dzisiaj są już całe armie -

Dodaj komentarz 1 komentarz

Tak w Pisowskim stylu- jeszcze nie zaczal dobrze zadzic a juz jest skompromitownym gosciem.
Bardzo trafne, cytuje:
"Pan prezydent Duda bywa nazywany w internecie Dudusiem, przeciwko czemu nic nie mam. Chociaż używam określenia p. Duda, wzorując się na moim politycznym i moralnym idolu Jarosławie Kaczyńskim, który zawsze mówił "pan Komorowski" konsekwentnie "pana Komorowskiego" bojkotując, co ja też uczynię, gdybym kiedykolwiek miał spotkać się z p. Dudą (oby do tego nie musiało dojść). Ale obok "Dudusia" pojawia się w mediach społecznościowych coraz częściej nazywanie pana Dudę - Maliniakiem. Chodzi o granego przez wybitnego aktora mojej młodości Romana Kłosowskiego, sympatycznego robotnika, chyba majstra na budowie w nieodłącznym białym kasku, kręcącego się wokół inżyniera Karwowskiego w słynnym serialu "Czterdziestolatek". Bardzo przepraszam, ale muszę zaprotestować - porównywanie Maliniaka do p. Dudy jest szarganiem pamięci i ubliżaniem Maliniakowi. Był to prosty robotnik, miał swoje wady jak każdy, ale przede wszystkim był sympatyczny, miał jakiś rodzaj trochę knajackiego wdzięku, był dość bystry, inteligentny, uczynny i miły. Wyżej wymienionych cech nie posiada p. Duda ze swoim lisim, przylepionym uśmieszkiem, ciągle prowadzący kampanię wyborczą, rozsierdzony, krzykliwy, wiecowy, przeraźliwie nudny i nieinteresujący, obłudny w składaniu zarówno pisowskich obietnic jak i zapewnień o woli zasypywania podziałów, zachęcania do dyskusji bez obrażania przeciwników, kultury i zrozumienia dla racji drugiej strony. Jakim prawem p. Duda mówi o zasypywaniu podziałów i o szacunku dla innych, skoro jego kampania polegała w znacznym stopniu na poniżaniu, szkalowaniu, zniesławianiu i obrażaniu prezydenta Komorowskiego między innymi przez zorganizowanych bojówkarzy, kiboli i propisowskie media, którym p. Duda wielokrotnie dziękował. Pan Duda mówił o poziomie debaty publicznej i kulturze wypowiedzi, ale prezes jego partii Jarosław Kaczyński sformułował tezę, że politycy Platformy Obywatelskiej głównie Tusk, Komorowski, ale także inni zorganizowali krwawy zamach, w którym zamordowany został największy patriota i geniusz polityczny Lech Kaczyński, a Platforma to partia zdrajców, zbrodniarzy i złodziei, która sfałszowała wybory. Maliniak nie wypowiadał banałów i obłudnych truizmów o "merytorycznej dyskusji" i "parlamentarnej kulturze”, jednocześnie nie groził powtórzeniem wyborów samorządowych, jak p. Duda mówiąc, że w stosunku do wyborów samorządowych "mieliśmy i mamy wątpliwości". Takich kompromitujących swoim niskim poziomem, przerażającą banalnością, ociekających obłudą, stronniczością, liczeniem na krótką pamięć wypowiedzi p. Dudy szczególnie w ostatnim czasie było tak wiele, że było mi wstyd, iż ktoś taki może być prezydentem Polski. Nigdy nie wstydziłem się za Maliniaka. I przede wszystkim Maliniak miał jakiś rodzaj charyzmy, z której starannie wyprany jest p. Duda, nie był niesmacznym lizusem i nie zwracał się do inżyniera Karwowskiego słowami – „Jest pan wielkim politykiem, strategiem, wielkim człowiekiem. Trzeba być wielkim człowiekiem i patriotą, żeby mimo oczywistych ambicji oddać pałeczkę władzy bliskim współpracownikom". Dlatego bardzo proszę nie obrażać Maliniaka niesmacznymi i nieuzasadnionymi porównaniami do p. Dudy."
Glowa panstwa czy chlopiec na posylki to jest oczywiste.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty