Na prośbę wojewody zachodniopomorskiego, w wielu miastach regionu o 8:41 zawyły syreny. W Szczecinie na minutę zatrzymały się wtedy autobusy oraz tramwaje. Dodatkowo na Urzędzie Miasta i filii na Prawobrzeżu, a także na budynkach ZBiLK wywieszono flagi narodowe.

O 8:41 na rondzie im. Ofiar Katastrofy Smoleńskiej w ciszy i bez przemów wieńce i znicze złożyło kilka delegacji. Był wśród nich wojewoda zachodniopomorski Piotr Jania, przedstawiciele szczecińskiego urzędu miasta, Solidarności PŻM czy Prawa i Sprawiedliwości.

Piotr Jania wspominał przy okazji osoby, które zginęły w katastrofie. - Sześć lat temu zginął mój przyjaciel prezydent RP, jego małżonka i ostatni prezydent na uchodźstwie. Zginęli wspaniali ludzie. 96 wspaniałych patriotów. Wielu z nich znałem osobiście. Lecha Kaczyńskiego, Przemka Gosiewskiego i wielu wielu innych posłów, nie tylko z PiS-u, ale i z PSL-u i PO - mówił Jania.

Wojewoda dodał, że emocje wywołane przez katastrofę smoleńską, które sześć lat temu jednoczyły Polaków, dziś częściej ich ze sobą różnią. - Czasy się zmieniają, ludzie się zmieniają. Myślę, że trochę poszło to nie w tym kierunku. Wszyscy myśleliśmy, że to co nas łączyło sześć lat temu, łączy naród. Stało się inaczej - podkreślił Jania.

W uroczystościach wzięło udział kilkudziesięciu szczecinian. Wśród nich byli państwo Małgorzata i Janusz. - Cały czas ci ludzie są w naszej pamięci. Modlimy się za nich. To oddanie hołdu tym, którzy zginęli, wszystkim ofiarom i ich rodzinom, które pozostały i cierpią, mimo że upłynęło tak wiele lat. Należy czcić co roku, żeby społeczeństwo pamiętało, co się wydarzyło sześć lat temu. Dla tych, którzy przyjdą po nas - podkreślali.

- Jesteśmy tu, żeby upamiętnić rocznicę, która jest dla naszego państwa bardzo ważna - dodali inni mieszkańcy.

Kwiaty złożono także po godzinie 9 przy skwerze im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Z kolei wicewojewoda Marek Subocz w Kołobrzegu złoży wieńce na grobie Sebastiana Karpiniuka - zachodniopomorskiego parlamentarzysty, który zginął w katastrofie.

O 18 w katedrze św. Jakuba w Szczecinie odbędzie się msza święta w intencji 96 ofiar katastrofy tupolewa. Uroczystości zakończy koncert Chóru Akademickiego ZUT.

Dokładnie 6 lat temu w Smoleńsku rozbił się polski samolot z 96 osobami na pokładzie. Leciały nim najważniejsze osoby w państwie, które miały wziąć udział w uroczystościach 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. W samolocie byli m.in. prezydent Lech Kaczyński z małżonką oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, parlamentarzyści, dowódcy Wojska Polskiego.

10 kwietnia 2010 roku, kilka chwil po 9 rano cała Polska wstrzymała oddech. Właśnie wtedy pojawiły się pierwsze doniesienia o problemach z lądowaniem polskiego samolotu, na pokładzie którego znajdował się prezydent Lech Kaczyński. Niespełna godzinę po katastrofie, około 9:34 Radio Szczecin przerwało program i nadało pierwszy specjalny serwis informacyjny. Przez kolejne godziny prezentowaliśmy specjalne wydania Wiadomości. Przekazywaliśmy w nich najświeższe wiadomości ze Smoleńska, Moskwy, Warszawy i Szczecina.

Przez cały tydzień trwania żałoby narodowej w Radiu Szczecin pojawiały się także okolicznościowe reportaże, felietony i wspomnienia osób, które zginęły w katastrofie.

Prawdopodobnie w Szczecinie odbyła się pierwsza msza św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej. 6 lat temu o 10 w katedrze rozpoczęły się święcenia kapłańskie i tuż przed liturgią wszyscy dowiedzieli się o tragedii. Potem o godzinie 18 szczecinianie tłumnie zebrali się na drugiej mszy św. której przewodniczył abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński.

- Miłość do Polski, poczucie służby i poczucie obowiązku ich tam poprowadziło. To nie będzie kilka dni żałoby. Polska będzie w żałobie przez lata. To z nas tak łatwo nie zejdzie - mówił abp Dzięga.