Kilka tysięcy szczecinian wzięło udział w centralnej szczecińskiej procesji związanej ze świętem Bożego Ciała.
Uroczystości rozpoczęły się mszą świętą w Bazylice św. Jana Chrzciciela przy ul. Bogurodzicy. Stamtąd wierni pod przewodnictwem abp Andrzeja Dzięgi przeszli przez plac Zwycięstwa, ul. Wyszyńskiego, Sołtysią, Grodzką i dotarli do katedry św. Jakuba. Tradycyjnie uczestnicy zatrzymywali się przy czterech ołtarzach, przy których odczytywane były fragmenty ewangelii, a arcybiskup szczecińsko-kamieński wygłaszał krótkie nauki.
- Jest kolorowo, fajnie i mnóstwo ludzi - mówiła młoda dziewczyna.
- Przyjechałem aż z Kostrzyna. Ta procesja jest najfajniejsza, więc od kilku lat już przyjeżdżam do Szczecina. Warto - podkreślał starszy mężczyzna.
Policja nie informuje o dokładnej liczbie wiernych uczestniczących w procesji. Funkcjonariusze skoncentrowali się na zabezpieczeniu marszu.
- Nie odnotowaliśmy żadnych incydentów - stwierdziła Anna Gembala z Komendy Wojewódzkiej Policji.
Centralna procesja była jedną z ponad 20, które zaplanowany na świąteczny czwartek. Ostatnia wyruszy około godz. 13.50 z ulicy Staszica i przejdzie przez Ofiar Oświęcimia, Cyryla i Metodego, Niemcewicza i Kadłubka. Utrudnienia dla kierowców mogą potrwać do 15.30.
- Jest kolorowo, fajnie i mnóstwo ludzi - mówiła młoda dziewczyna.
- Przyjechałem aż z Kostrzyna. Ta procesja jest najfajniejsza, więc od kilku lat już przyjeżdżam do Szczecina. Warto - podkreślał starszy mężczyzna.
Policja nie informuje o dokładnej liczbie wiernych uczestniczących w procesji. Funkcjonariusze skoncentrowali się na zabezpieczeniu marszu.
- Nie odnotowaliśmy żadnych incydentów - stwierdziła Anna Gembala z Komendy Wojewódzkiej Policji.
Centralna procesja była jedną z ponad 20, które zaplanowany na świąteczny czwartek. Ostatnia wyruszy około godz. 13.50 z ulicy Staszica i przejdzie przez Ofiar Oświęcimia, Cyryla i Metodego, Niemcewicza i Kadłubka. Utrudnienia dla kierowców mogą potrwać do 15.30.