- Nie ma możliwości, by w Szczecinie były budowane promy - tak rządowe plany w "Rozmowie pod Krawatem" komentował Rafał Zahorski, działacz Nowoczesnej i były przewodniczący Rady Interesantów Portu Szczecin.
- Nie ma żadnej możliwości wybudowania w Szczecinie ani jednego promu w takich klasach, jakie są potrzebne armatorom żeglugi promowej. Mówię np. o PŻB. Trzeba zainwestować ogromne pieniądze w tereny postoczniowe, bo pamiętajmy, że technologicznie ten teren zatrzymał się 15 lat temu. Trzeba ponownie zdobyć know-how, bo z tego co pamiętam, to ostatnie promy budowano w Szczecinie w latach 70 - tłumaczy Zahorski.
W lipcu wicepremier Mateusz Morawiecki i minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk zapowiedzieli, że na terenach byłej stoczni szczecińskiej będą budowane promy. Pierwszy - dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Jego budowa ma się zacząć w przyszłym roku.
W nawiązaniu do materiału otrzymaliśmy oświadczenie Szczecińskiego Parku Przemysłowego (zachowano oryginalną pisownię):
"Nie jest prawdą stwierdzenie, że składniki majątku stanowiące kiedyś majątek Stoczni Szczecińskiej, a obecnie będące własnością Szczecińskiego Parku Przemysłowego spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Szczecinie nie były modernizowane i unowocześniane technologicznie od 15 lat, a także nie jest prawdą, że aktualny właściciel nie dysponuje technologią oraz know-how pozwalającymi na rozpoczęcie inwestycji związanych z budową promów. Dawne tereny postoczniowe od 2014 r. są stale wykorzystywane przez przedsiębiorców związanych z przemysłem morskim oraz przechodzą sukcesywną modernizację na potrzeby nowoczesnego przemysłu stoczniowego. Powyższa infrastruktura oraz zasoby ludzkie podmiotów działających na terenie SPP Sp. z o.o. z całą pewnością pozwalają na wybudowanie nowoczesnych promów i innych jednostek" - podpisano Marek Bączkowski, wiceprezes zarządu Szczeciński Park Przemysłowy.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Facet jest jak widać totalnym ignorantem. Jednostki serii B-201 były produkowane w stoczni do samego końca (m/v"PLYCA"), ponadto w biurze projektowym był gotowy projekt jednostek serii B-206 dla PŻB.
Kogo Radio Szczecin zaprasza do studia ? Nowoczesna ? Przecież to byłe PO. Oni rządzili tak, że teraz stocznia musi się podnosić z upadłości. Może zapytać się specjalisty, byłego pracownika stoczni ? Podoba mi się komentarz Darka, bo widać, że on ma wiedzę na ten temat, a nie jakiś p. Zachorski. Pracowników Radia pytam czy zależy im na rozwoju stoczni, Szczecina, nowych miejscach pracy, czy na degradacji naszego miasta ? Ponawiam prośbę. Zapraszajcie do studia mądrych i doświadczonych ludzi , byłych pracowników stoczni, budowniczych, konstruktorów z biura i wtedy dowiecie się konkretów. Ten tekst i wypowiedź gościa to żenada. Pozdrawiam.
Gwoli uzupełnienia, dlaczego się nic nie mówi o odszkodowaniu jakie musiano zapłacić dla DFDS za zerwanie kontraktu na jednostki z serii B-201 i o tym że podobne promy dla DFDS zrobiła potem stocznia P+S Werthafen w Straslundzie.