Audyt szpitala w szczecińskim Zdunowie zawiera błędy - uważają chirurdzy z tej placówki. Ich zdaniem, został on źle przeprowadzony. Lekarze przede wszystkim nie zgadzają się z zarzutem, że przeprowadzają zbyt mało operacji.
Z dokumentu wynika m.in., że w budynku jest za mało łóżek, przez co bloki operacyjne są wykorzystywane w niewielkim stopniu.
Jak podkreśla prof. Tomasz Grodzki, audytorzy - pomimo sugestii - nie wzięli pod uwagę, że operacja nie trwa jedynie od momentu cięcia do zaszycia pacjenta, a obejmuje także czas przygotowania chorego do zabiegu, jego wybudzenia i dezynfekcji sali, a to trwa minimum dodatkową godzinę. Stąd takie rozbieżności - tłumaczy Grodzki.
- Tu nie ma znikomej liczby operacji. Dziennie odbywa się ok. 30 zabiegów operacyjnych. To powoduje, że kończymy ok. godz. 14. Przedtem na tych pięciu salach kończyliśmy ok. godz. 18-19. To oznaczało nadgodziny, dodatkowy personel, dodatkowe koszty. W tej chwili tego nie ma - mówi profesor.
Jak dodaje dr Dariusz Kozerawski, ordynator oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznej, na liczbę operacji wpływa przede wszystkim niewystarczające finansowanie ze strony NFZ.
- W tej chwili, poprzez budowę nowego bloku, mamy więcej sal operacyjnych, wiec moglibyśmy, i to cały czas zgłaszamy Funduszowi, wykonywać dużo więcej operacji. Mamy odpowiednią ilość personelu, chirurgów, którzy byliby w stanie to wykonać. Jest kwestia wysokości kontraktu - uważa dr Kozerawski.
Szpital w Zdunowie ma 21 mln zł długu. Co miesiąc jego zobowiązania rosną o 1,5 mln zł. O tym, czy placówka zostanie połączona ze szpitalem przy ul. Arkońskiej zdecydują wojewódzcy radni na sesji, która jest zaplanowana na 15 listopada. Do takiej fuzji dąży zarząd województwa zachodniopomorskiego.
Jak podkreśla prof. Tomasz Grodzki, audytorzy - pomimo sugestii - nie wzięli pod uwagę, że operacja nie trwa jedynie od momentu cięcia do zaszycia pacjenta, a obejmuje także czas przygotowania chorego do zabiegu, jego wybudzenia i dezynfekcji sali, a to trwa minimum dodatkową godzinę. Stąd takie rozbieżności - tłumaczy Grodzki.
- Tu nie ma znikomej liczby operacji. Dziennie odbywa się ok. 30 zabiegów operacyjnych. To powoduje, że kończymy ok. godz. 14. Przedtem na tych pięciu salach kończyliśmy ok. godz. 18-19. To oznaczało nadgodziny, dodatkowy personel, dodatkowe koszty. W tej chwili tego nie ma - mówi profesor.
Jak dodaje dr Dariusz Kozerawski, ordynator oddziału chirurgii urazowo-ortopedycznej, na liczbę operacji wpływa przede wszystkim niewystarczające finansowanie ze strony NFZ.
- W tej chwili, poprzez budowę nowego bloku, mamy więcej sal operacyjnych, wiec moglibyśmy, i to cały czas zgłaszamy Funduszowi, wykonywać dużo więcej operacji. Mamy odpowiednią ilość personelu, chirurgów, którzy byliby w stanie to wykonać. Jest kwestia wysokości kontraktu - uważa dr Kozerawski.
Szpital w Zdunowie ma 21 mln zł długu. Co miesiąc jego zobowiązania rosną o 1,5 mln zł. O tym, czy placówka zostanie połączona ze szpitalem przy ul. Arkońskiej zdecydują wojewódzcy radni na sesji, która jest zaplanowana na 15 listopada. Do takiej fuzji dąży zarząd województwa zachodniopomorskiego.