Magdalena Filiks zwyciężyła w wyborach na stanowisko przewodniczącego Komitetu Obrony Demokracji w Zachodniopomorskiem.
Dziś odbyły się wybory władz stowarzyszenia w regionie. Dotychczasowa liderka miała jednego kontrkandydata. Był to Wojciech Tomczak. Podczas debaty z kandydatami media zostały wyproszone z sali.
Liderka KOD w województwie ma nadzieje, że po dzisiejszych wyborach zakończą się wewnętrzne walki KOD.
- Jest bardzo duże napięcie i ja myślę, że na to składa się wiele rzeczy. Na pewno jest mnóstwo osób, które w związku z tym, że te wybory się odbyły - miały ambicje, miały emocje i ja myślę, że to jest normalne i ludzkie. W związku z tym mam nadzieję, że to lada moment opadnie i będziemy mogli wrócić do pracy - tłumaczy Filiks.
Przypomnijmy, że wczoraj wieczorem były skarbnik KOD w województwie upublicznił w Internecie prywatne wycinki rozmów z regionalną liderką tej organizacji. Tym samym oskarżył Filiks o to, że ta nierzetelnie rozliczyła publiczną zbiórkę pieniędzy w Świnoujściu i namawiała go, aby zapłacił z funduszy ze zbiórek za jej kolację z Adamem Michnikiem.
Dodajmy, że na wybory przyjechał też szef KOD w kraju Mateusz Kijowski. Nie chciał ocenić ich wyniku, ani zarzutów jakie lokalni działacze stawiają Filiks. Skrytykował jednak wykluczenie dziennikarzy z sali, gdzie odbywała się debata z kandydatami.
- To moim zdaniem nie jest dobra praktyka. Praktyka z którą walczyliśmy w Sejmie, a dzisiaj zrobiliśmy to samo. Mam nadzieję, że to się nie będzie więcej powtarzało - dodawał Kijowski.
Ostatecznie Filiks zdobyła 197 głosów, Tomczak 86. Magdalena Filiks zaprzeczyła, że będzie startować na przewodniczącego KOD w kraju. Mateusz Kijowski - wręcz przeciwnie - powiedział, że będzie ubiegał się o reelekcje.
Liderka KOD w województwie ma nadzieje, że po dzisiejszych wyborach zakończą się wewnętrzne walki KOD.
- Jest bardzo duże napięcie i ja myślę, że na to składa się wiele rzeczy. Na pewno jest mnóstwo osób, które w związku z tym, że te wybory się odbyły - miały ambicje, miały emocje i ja myślę, że to jest normalne i ludzkie. W związku z tym mam nadzieję, że to lada moment opadnie i będziemy mogli wrócić do pracy - tłumaczy Filiks.
Przypomnijmy, że wczoraj wieczorem były skarbnik KOD w województwie upublicznił w Internecie prywatne wycinki rozmów z regionalną liderką tej organizacji. Tym samym oskarżył Filiks o to, że ta nierzetelnie rozliczyła publiczną zbiórkę pieniędzy w Świnoujściu i namawiała go, aby zapłacił z funduszy ze zbiórek za jej kolację z Adamem Michnikiem.
Dodajmy, że na wybory przyjechał też szef KOD w kraju Mateusz Kijowski. Nie chciał ocenić ich wyniku, ani zarzutów jakie lokalni działacze stawiają Filiks. Skrytykował jednak wykluczenie dziennikarzy z sali, gdzie odbywała się debata z kandydatami.
- To moim zdaniem nie jest dobra praktyka. Praktyka z którą walczyliśmy w Sejmie, a dzisiaj zrobiliśmy to samo. Mam nadzieję, że to się nie będzie więcej powtarzało - dodawał Kijowski.
Ostatecznie Filiks zdobyła 197 głosów, Tomczak 86. Magdalena Filiks zaprzeczyła, że będzie startować na przewodniczącego KOD w kraju. Mateusz Kijowski - wręcz przeciwnie - powiedział, że będzie ubiegał się o reelekcje.