Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Pogrzeb Łukasza Urbana - kierowcy, który zginął w zamachu terrorystycznym w Berlinie. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Pogrzeb Łukasza Urbana - kierowcy, który zginął w zamachu terrorystycznym w Berlinie. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Strzał w głowę był bezpośrednią przyczyną śmierci polskiego kierowcy ciężarówki, który zginął w zamachu terrorystycznym w Berlinie. Takie są wyniki sekcji zwłok Łukasza Urbana, przeprowadzonej przez Zakład Medycyny Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.
Polscy biegli przeprowadzili swoje badania po tym, jak ciało mężczyzny wróciło z Niemiec do kraju. Udało im się ustalić bezpośrednią przyczynę śmierci Polaka.

- Nie ma wątpliwości, że były to obrażenia ośrodkowego układu nerwowego, związane z zadaniem rany w okolicach skroniowych. Jest to obrażenie charakterystyczne dla rany postrzałowej, wlotowej - tłumaczy naczelnik szczecińskiej delegatury Prokuratury Krajowej Aldona Lema.

To jednak nie jedyne ślady, jakie były na ciele Łukasza Urbana. - Stwierdzono także takie obrażenia jak sińce - poinformowała Lema. Jednak z uwagi na dobro śledztwa nie mogła powiedzieć, w jakich miejscach się one znajdowały i w jaki sposób powstały.

Wiadomo też, że polskim biegłym nie udało się ustalić wszystkich szczegółów dotyczących śmierci mężczyzny, jak na przykład dokładnej godziny zgonu. - W zakresie w jakim biegli nie byli w stanie rozstrzygnąć, z uwagi na wtórny charakter tych badań, oczekują pewnych informacji od strony niemieckiej - mówi Aldona Lema.

Wyniki badań, które do Szczecina przesłali niemieccy eksperci, są właśnie tłumaczone. Nasi prokuratorzy posiłkują się także innymi informacjami, które otrzymali lub jakie pojawiały się w mediach. Szczecińscy eksperci przeprowadzili dodatkowe badania, które nie zostały wykonane w Niemczech.

- Dokonaliśmy oceny czynności przeprowadzonych przez stronę niemiecką i z pewnych powodów podjęliśmy dodatkowe czynności, które nie zostały podjęte przez stronę niemiecką. Nie można powiedzieć, że wersje polska i niemiecka wykluczają się - dodaje Lema.

Nadal nie wiadomo, kiedy do Polski trafi ciężarówka wykorzystana w zamachu. Według Aldony Lemy, powinno nastąpić to do końca marca.

Do zamachu w Berlinie doszło 19 grudnia ubiegłego roku. Terrorysta Anis Amri porwał ciężarówkę wraz z polskim kierowcą, zabił mężczyznę i wjechał rozpędzonym autem w tłum ludzi zgromadzony na jarmarku bożonarodzeniowym. Potrącił śmiertelnie 11 osób, a około 50 ranił. Po ataku zamachowiec uciekł do Włoch. Tam zastrzelił go policjant.
Relacja Dawida Siwka.
Na jego ciele znalezione zostały jeszcze inne obrażenia - mówi naczelnik szczecińskiej delegatury Prokuratury Krajowej Aldona Lema.
Szczecińscy eksperci przeprowadzili dodatkowe badania, które nie zostały wykonane w Niemczech.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty