Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Realizacja: Piotr Sawiński [Radio Szczecin]
Trzy zawiadomienia do prokuratury w sprawie "skrajnie niekorzystnych umów" zawieranych przez stocznię i bardzo ostre słowa obecnego prezesa "Gryfii" o poprzednikach i działaniach rządu PO-PSL.
- To rzekome ratowanie przemysłu stoczniowego było tylko "mydleniem oczu" - mówił Marek Różalski w poniedziałek szczecińskim radnym, którzy odwiedzili zakład. Zapowiada, że na przełomie lutego i marca poznamy kompleksowy biznesplan, który ma uratować "Gryfię".

Fachowcy, których poprzednie zarządy wręcz namawiały do odejścia, wyprzedany majątek, w tym najważniejsze nabrzeża - opisywał sytuację stoczni obecny prezes "Gryfii".

- Nie może być stoczni, jeżeli dwa najlepsze i najnowocześniejsze nabrzeża wydziela z firm tak, że nie ma gdzie remontować dużych statków - mówi Różalski.

Marek Różalski przypominał, że w 2011 objął posadę prezesa stoczni, ale szybko z niej zrezygnował, gdy poznał plany właściciela, rządowego funduszu Mars kierowanego przez PO-PSL.

- To, co było określane jako restrukturyzacja i modernizacja stoczni, to było po prostu mydlenie oczu. Tak naprawdę to była likwidacja stoczni - mówi Marek Różalski.

Prezes Gryfii przyznał, że nie ma szans na dodatni rok 2016, chociaż był jeden lepszy kwartał, na plusie. Jak tłumaczył Różalski, gdy w kwietniu ubiegłego roku objął posadę, w stoczni nie było żadnego statku.

- Sytuacja "Gryfii" jest trudna. Natomiast zmieniło się podejście rządu do przemysłu stoczniowego - mówi Różalski.

Prezes "Gryfii" mówił, że trwają starania, aby negocjować "skrajnie niekorzystne" umowy na przykład w sprawie nabrzeży - sprawą zajmuje się też prokuratura. Wiadomo, że stocznia remontowa ma 55 milionów złotych długu.
Fachowcy, których poprzednie zarządy wręcz namawiały do odejścia, wyprzedany majątek, w tym najważniejsze nabrzeża - opisywał sytuację stoczni obecny prezes "Gryfii".
Marek Różalski przypominał, że w 2011 objął posadę prezesa stoczni, ale szybko z niej zrezygnował, gdy poznał plany właściciela, rządowego funduszu Mars kierowanego przez PO-PSL.
Prezes Gryfii przyznał, że nie ma szans na dodatni rok 2016, chociaż był jeden lepszy kwartał, na plusie. Jak tłumaczył Różalski, gdy w kwietniu ubiegłego roku objął posadę, w stoczni nie było żadnego statku.
Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty