Marszałek województwa broni partyjnego układu, "prywatnego folwarku" swoich kolegów - tak radny PiS Paweł Mucha ocenia komentarze polityka PO dotyczące zmian w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska.
Według marszałka województwa Olgierda Geblewicza, to "wprowadzanie nowych komisarzy politycznych". Szef sejmikowej opozycji z PiS, Paweł Mucha odpowiada, że marszałek "bajki pisze" i przypomina też chociażby aferę melioracyjną "wycenianą" na ponad 150 milionów złotych.
- Na miesiąc czy dwa przed zatrzymaniem i tymczasowym aresztowaniem Tomasza P., prominentnego działacza Platformy Obywatelskiej, opowiadano nam, że "jesteśmy liderem" i jaki to świetny kierujący... Chodzi o to, żeby było uczciwie, nie na zasadzie: kto, kogo i w jakich okolicznościach poznał, albo z kim jaki ma wspólny interes, bo takie koło było w Platformie Obywatelskiej; "agropostęp" się to bodaj nazywało, a skupiało się na tym, żeby ludzi z tego kręgu forsować na rozmaite stanowiska kierownicze - zauważa Paweł Mucha.
Mucha mówi to także w kontekście informacji, że marszałek rozwiązał ostatnio umowę z Funduszem na wydawanie środków unijnych. Geblewicz przekonuje, że jego urząd poradzi sobie z tym lepiej.