Sejm przegłosował zakaz handlu w niedziele. W nocy ze środy na czwartek posłowie przyjęli poprawki Senatu do tego projektu. Teraz ustawa czeka na podpis prezydenta.
Jak mówiła w środę w Sejmie posłanka Prawa i Sprawiedliwości Urszula Rusecka, wiele osób oczekiwało tej zmiany. - Jest ona ważna dla rodzin osób, najczęściej kobiet, które niedziele spędzają w pracy - podkreślała.
Zmianom sprzeciwiała się część opozycji. Małgorzata Chmiel z Platformy Obywatelskiej zwracała uwagę, że zakaz handlu wykorzystają stacje benzynowe. - Państwowy Orlen rozszerza zakres działalności, by móc handlować pralkami - mówiła posłanka.
Sejm przyjął poprawki Senatu do projektu ustawy o zakazie handlu w niedziele. Chodzi między innymi o doprecyzowanie kwestii sprzedaży w kwiaciarniach, piekarniach, cukierniach oraz lodziarniach. Handel w kwiaciarniach będzie w niedziele dozwolony pod warunkiem, że przeważająca część obrotu oparta będzie na handlu kwiatami. Podobnie w cukierniach, piekarniach i lodziarniach, gdzie przeważająca działalność w niedziele ma polegać na sprzedaży wyrobów cukierniczych.
Ustawa przewiduje również karę za złamanie zakazu od tysiąca do 100 tysięcy złotych.
Dodaj komentarz 3 komentarze
Wszystko zależy od umiejętności planowania w prowadzeniu gospodarstwa, a tego można się nauczyć. Gdy ludzie posiądą taką umiejętność, to skończą się te dantejskie sceny przy kasach, które do tej pory można było zaobserwować w wieczory przed dniami ustawowo wolnymi od pracy.
Najważniejsze że w nocy przyjęli bo w dzień to się śpi !
ciekawe co powiedzą kasjerom na stacjach paliw..... kelnerom w restauracjach i kawiarniach.... bileterom w kinach.... itp. itd. .... Oni (one) w odróżnieniu od kasjerek w Tesco zapewne nie mają rodzin, z którymi mogliby (mogłyby) spędzic niedzielę....