Były momenty, w których wątpiliśmy w to, że uda nam się ugasić szalejące pożary. Na szczęście, dzięki wspólnej pracy opanowaliśmy żywioł - tak w audycji "Radio Szczecin na Wieczór" mówili strażacy, którzy przez ostatnie dwa tygodnie walczyli z gigantycznymi pożarami lasów w Szwecji. W poniedziałek rano wrócili do Polski.
W akcji brali też udział strażacy z modułu wielkopolskiego. Ich dowódca młodszy brygadier Tomasz Grelak chwali współpracę ze Szwedami. Gdy Polacy potrzebowali specjalistycznych części, te trafiały do nich błyskawicznie. - Po czterech godzinach śmigłowiec ze Sztokholmu przyleciał z 50-60 gotowymi adapterami. To pokazało, że nie tylko w zakresie organizacyjnym, ale także sprzętowym, byliśmy w pełni przygotowani do tego, żeby Szwedzi mogli przyłączać się do nas, a my do Szwedów - mówił Grelak.
Łącznie w akcji gaszenia szwedzkich lasów wzięło udział 139 polskich strażaków, głównie z Pomorza Zachodniego i Wielkopolski. Nasz kraj wysłał też 44 pojazdy. Strażacy walczyli z ogniem w trzech strefach w środkowej części Szwecji.