Koszalińska prokuratura ustaliła wiele nieprawidłowości w funkcjonowaniu pokoju zagadek w Koszalinie. W piątek w pożarze zginęło pięć nastolatek, świętowały urodziny jednej z nich.
Jak powiedział rzecznik prokuratury Okręgowej Ryszard Gąsiorowski, jeden z zarzutów dla projektanta escape roomu dotyczy niezapewnienia możliwości ewakuacji.
- Drzwi pomieszczenia, w którym przebywały pokrzywdzone, od strony wewnętrznej były pozbawione klamki. Jeśli mamy ustalenie, że okno tego pomieszczenia było zamknięte, a dodatkowo od wewnątrz zabezpieczone płytą kartonowo-gipsową niepozwalającą otwierać okna i opuszczać pomieszczenia, to te wszystkie szczegółowe ustalenia składają się na ten zapis w postanowieniu o niezapewnieniu możliwości ewakuacji osobom w tym escape roomie - powiedział Gąsiorowski.
Prokurator informuje też o innych ustaleniach śledczych. - To są kwestie niedoboru w zakresie środków ochrony przeciwpożarowej. To są kwestie związane z takim, a nie innym wyborem sposobu ogrzewania tego budynku - dodał Gąsiorowski.
W oknie od zewnętrznej strony była krata. Ofiary pożaru nie były zamknięte na klucz, klamka była ukryta. W sytuacji zagrożenia należało z zewnątrz szarpnąć drzwi, żeby je otworzyć. Poszkodowany pracownik escape roomu zeznał, że nie mógł tego zrobić ze względu na pożar. Jak powiedział prokurator Ryszard Gąsiorowski po zebraniu opinii biegłych i ekspertyz będzie możliwy całkowity opis zdarzenia.
Projektant escape roomu przebywa w areszcie. Postawiono mu zarzuty umyślnego stworzenia niebezpieczeństwa wybuchu pożaru i nieumyślnego doprowadzenia do śmierci nastolatek.
Uroczystości pogrzebowe Amelii, Małgorzaty, Julii, Karoliny i Wiktorii odbędą się w czwartek.
- Drzwi pomieszczenia, w którym przebywały pokrzywdzone, od strony wewnętrznej były pozbawione klamki. Jeśli mamy ustalenie, że okno tego pomieszczenia było zamknięte, a dodatkowo od wewnątrz zabezpieczone płytą kartonowo-gipsową niepozwalającą otwierać okna i opuszczać pomieszczenia, to te wszystkie szczegółowe ustalenia składają się na ten zapis w postanowieniu o niezapewnieniu możliwości ewakuacji osobom w tym escape roomie - powiedział Gąsiorowski.
Prokurator informuje też o innych ustaleniach śledczych. - To są kwestie niedoboru w zakresie środków ochrony przeciwpożarowej. To są kwestie związane z takim, a nie innym wyborem sposobu ogrzewania tego budynku - dodał Gąsiorowski.
W oknie od zewnętrznej strony była krata. Ofiary pożaru nie były zamknięte na klucz, klamka była ukryta. W sytuacji zagrożenia należało z zewnątrz szarpnąć drzwi, żeby je otworzyć. Poszkodowany pracownik escape roomu zeznał, że nie mógł tego zrobić ze względu na pożar. Jak powiedział prokurator Ryszard Gąsiorowski po zebraniu opinii biegłych i ekspertyz będzie możliwy całkowity opis zdarzenia.
Projektant escape roomu przebywa w areszcie. Postawiono mu zarzuty umyślnego stworzenia niebezpieczeństwa wybuchu pożaru i nieumyślnego doprowadzenia do śmierci nastolatek.
Uroczystości pogrzebowe Amelii, Małgorzaty, Julii, Karoliny i Wiktorii odbędą się w czwartek.