Trudno powiedzieć czy było to przygotowane, ale też trudno wierzyć tu w przypadkowość - tak goście audycji "Radio Szczecin na Wieczór" komentowali zamieszanie wokół szczytu Grupy Wyszehradzkiej w Jerozolimie.
Został odwołany po tym jak premier Mateusz Morawiecki poinformował, że polska delegacja nie weźmie w nim udziału. Jest to konsekwencja ostatnich wypowiedzi izraelskich polityków na temat Polski. Najpierw premier Benjamin Netanjahu miał powiedzieć, iż „Polacy w czasie Holocaustu współpracowali z nazistami w mordowaniu Żydów".
- To była swego rodzaju "kula śniegowa" - analizowała dr Martyna Rusiniak-Karwat, historyk z Instytutu Pileckiego oraz Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk. - Trudno mi powiedzieć czy to było wszystko przygotowane czy to bardziej też media izraelskie podchwytywały różne hasła, ale z drugiej strony to zdanie, które zostało wyciągnięte z kontekstu i jest taką kulą śniegową. Przyniosła za sobą, być może, że niezamierzone nawet efekty.
Po Netanjahu w niedzielę "oliwy do ognia dolał" szef tamtejszej dyplomacji Israel Katz mówiąc że „było wielu Polaków, którzy kolaborowali z nazistami" i „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki”. Politolog Uniwersytetu Szczecińskiego dr Piotr Chrobak nie wierzy tu w zbieg okoliczności.
- W tych wypowiedziach nie ma przypadku. To było bardzo starannie i przemyślanie powiedziane. Skoro te słowa padają z ust premiera, a potem potwierdza te słowa i jeszcze zaognia sprawę minister spraw zagranicznych, to przecież to jest oficjalne stanowisko państwa Izrael wobec Polski - powiedział dr Chrobak.
Szczyt V4 w Jerozolimie miał się odbyć w dniach 18 i 19 lutego. W związku z jego odwołaniem program obejmuje tylko rozmowy dwustronne strony izraelskiej z Czechami, Słowakami i Węgrami.
- To była swego rodzaju "kula śniegowa" - analizowała dr Martyna Rusiniak-Karwat, historyk z Instytutu Pileckiego oraz Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk. - Trudno mi powiedzieć czy to było wszystko przygotowane czy to bardziej też media izraelskie podchwytywały różne hasła, ale z drugiej strony to zdanie, które zostało wyciągnięte z kontekstu i jest taką kulą śniegową. Przyniosła za sobą, być może, że niezamierzone nawet efekty.
Po Netanjahu w niedzielę "oliwy do ognia dolał" szef tamtejszej dyplomacji Israel Katz mówiąc że „było wielu Polaków, którzy kolaborowali z nazistami" i „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki”. Politolog Uniwersytetu Szczecińskiego dr Piotr Chrobak nie wierzy tu w zbieg okoliczności.
- W tych wypowiedziach nie ma przypadku. To było bardzo starannie i przemyślanie powiedziane. Skoro te słowa padają z ust premiera, a potem potwierdza te słowa i jeszcze zaognia sprawę minister spraw zagranicznych, to przecież to jest oficjalne stanowisko państwa Izrael wobec Polski - powiedział dr Chrobak.
Szczyt V4 w Jerozolimie miał się odbyć w dniach 18 i 19 lutego. W związku z jego odwołaniem program obejmuje tylko rozmowy dwustronne strony izraelskiej z Czechami, Słowakami i Węgrami.