Zdaniem Sylwestra Chruszcza, w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego w naszym okręgu uda się zdobyć dwa mandaty i przypadną one Joachimowi Brudzińskiemu z PiS i Bartoszowi Arłukowiczowi z PO.
Chruszcz - obecnie szczeciński poseł koła Wolni i Solidarni zapewnił, że sam nie chciał wracać do ław europarlamentu, a "jedynka" na liście Koalicji Europejskiej dla wiceprzewodniczącego SLD Bogusława Liberadzkiego nie da mu kolejnej reelekcji.
- Jednak SLD już schodzi. Jeśli mielibyśmy powiedzieć co pan Liberadzki zrobił dla Pomorza, to trudno byłoby mi coś wymienić. A jednak Arłukowicz jest bardziej popularny i dynamiczny. Czy ja się z nim zgadzam czy nie to jest inna sprawa, choć ja się z nim nie zgadzam. Jest też młodszy. Jeździłem teraz po Pomorzu Zachodnim ze spotkaniami to widziałem już plakaty - mówi Chruszcz.
Liberadzki zasiada w Parlamencie Europejskim nieprzerwanie od 2004 roku. W trakcie obecnej kadencji został wiceprzewodniczącym tego gremium.
- Jednak SLD już schodzi. Jeśli mielibyśmy powiedzieć co pan Liberadzki zrobił dla Pomorza, to trudno byłoby mi coś wymienić. A jednak Arłukowicz jest bardziej popularny i dynamiczny. Czy ja się z nim zgadzam czy nie to jest inna sprawa, choć ja się z nim nie zgadzam. Jest też młodszy. Jeździłem teraz po Pomorzu Zachodnim ze spotkaniami to widziałem już plakaty - mówi Chruszcz.
Liberadzki zasiada w Parlamencie Europejskim nieprzerwanie od 2004 roku. W trakcie obecnej kadencji został wiceprzewodniczącym tego gremium.