Więcej zrozumienia znajdują w Brukseli, a nie we własnym kraju - tak, o skargach na Polskę w Parlamencie Europejskim, mówi posłanka Wiosny Małgorzata Prokop-Paczkowska.
Zwróciliśmy uwagę, że działania Roberta Biedronia inicjującego rezolucje godzące w Polskę to wyjątek na tle europosłów, którzy mimo różnic politycznych, potrafią jednoczyć się w Unii, broniąc interesu swoich krajów.
Według Prokop-Paczkowskiej skarżenie się na Polskę, w Strasburgu przez europosłów Lewicy, jest absolutnie usprawiedliwione. - Próbują tylko rozmawiać na forum Unii Europejskiej, a to jest nasze forum, bo jesteśmy w tej Unii, o zagrożeniach jakie stwarza rząd PiS-owski. Jesteśmy w Polsce i jednocześnie w Europie, i niestety więcej zrozumienia znajdujemy w Europie niż we własnym kraju, również my kobiety - mówi Prokop-Paczkowska.
W ocenie Prokop-Paczkowskiej, "żaden inny kraj w Unii, oprócz Węgier nie ma takiego autorytarnego rządu jak Polska".
Według Prokop-Paczkowskiej skarżenie się na Polskę, w Strasburgu przez europosłów Lewicy, jest absolutnie usprawiedliwione. - Próbują tylko rozmawiać na forum Unii Europejskiej, a to jest nasze forum, bo jesteśmy w tej Unii, o zagrożeniach jakie stwarza rząd PiS-owski. Jesteśmy w Polsce i jednocześnie w Europie, i niestety więcej zrozumienia znajdujemy w Europie niż we własnym kraju, również my kobiety - mówi Prokop-Paczkowska.
W ocenie Prokop-Paczkowskiej, "żaden inny kraj w Unii, oprócz Węgier nie ma takiego autorytarnego rządu jak Polska".
Dodaj komentarz 6 komentarzy
Przecież w kraju wszyscy rozumieją postulaty Wiosny, ale się z nimi nie zgadzają, nie chcą i sobie nie życzą.
spokojnie
w Polsce ministrem finansów jest człowiek ze średnim wykształceniem.... jego największy atut to to że jest żydem, także nie mówcie że tu jest normalnie...
Każdy znajduje zrozumienie gdzie indziej, jedni w Brukseli, a inni np. w Izraelu.
Przed jej wyborem na posła, jechałem kiedyś autobusem 107,gdzie za mną siedziała i z koleżanką omawiała plan zadym na jakimś marszu.Przykrym jest to,że mamy takich posłów o papkowatych mózgach, biegających ze wszystkim do Brukseli, użalających się i skarżących na swój kraj.
Tę panią widziałem wielokrotnie w tv na różnych zadymiarskich marszach,pośród feministek i tym podobnym . Nie wiem kto głosuje na tego rodzaju indywidua.
Paradoks.
Wyznawczyni klimatycznej religii ... na brukselskim klęczniku.
Skoro mamy rząd dbający tylko o własne interesy i działający na szkodę własnego kraju, to dobrze, że istnieją instytucje międzynarodowe.