Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Pani Józefa trafiła na oddział prof. Tomasza Grodzkiego w lutym 1998 roku. Mówi, że na oddziale lekarze brali pieniądze od prawie wszystkich pacjentów. Fot. Piotr Kołodziejski [Radio Szczecin/Archiwum]
Pani Józefa trafiła na oddział prof. Tomasza Grodzkiego w lutym 1998 roku. Mówi, że na oddziale lekarze brali pieniądze od prawie wszystkich pacjentów. Fot. Piotr Kołodziejski [Radio Szczecin/Archiwum]
Gdy daliśmy 5 tysięcy złotych lekarzowi, opieka zupełnie się zmieniła - mówi pani Józefa, która przez miesiąc przebywała na oddziale ordynatora prof. Tomasza Grodzkiego. To kolejna osoba, która zdecydowała się mówić Radiu Szczecin o pobieraniu pieniędzy od pacjentów w szpitalu Szczecin-Zdunowo.
Pani Józefa trafiła na oddział prof. Tomasza Grodzkiego w lutym 1998 roku. Mówi, że na oddziale lekarze brali pieniądze od prawie wszystkich pacjentów.

- Z Choszczna przyjeżdżał lekarz; mały, ja na takich mówię: "z metra cięty", on był całym naganiaczem. Leżałem tam przez cały miesiąc, to człowiek się trochę nasłuchał. Że każdy bierze, że trzeba lekarzowi dać "cegiełkę". A ta "cegiełka" była w cztery oczy, od piątki [5 tys. zł - przyp. red.] wzwyż. Córka zaniosła koniak i kawę, to wtedy ten mały powiedział, że takich rzeczy oni nie biorą, ale ostatecznie też to zgarnął - wspomina p. Józefa.

Mąż pani Józefy mówi, że sam nie był w stanie zebrać 5 tys. złotych, bo był na rencie.

- Z córką się złożyliśmy. Zięć miał hurtownię, dołożył 3 tys. złotych. Ja wyskrobałem 2 tys. zł. Poprosił córkę do pokoju, a "pan niech poczeka na korytarzu". Córka oddała pieniądze, wyszła i dopiero pojechaliśmy do domu - dodaje mąż pani Józefy.

- Czy po tym, jak daliście pieniądze opieka się zmieniła? - dopytywał reporter Radia Szczecin.

- Ci, co dali pieniądze..., opieka w ogóle była inna. Inaczej interesowali się ludźmi, po prostu - potwierdziła p. Józefa.

Pod wypisem ze szpitala pani Józefy podpisał się prof. Tomasz Grodzki. Pół roku później na oddział prof. Grodzkiego trafiła mama prof. Agnieszki Popieli. Za operację mamy prof. Popiela miała zapłacić 500 dolarów.

W sprawie korupcji w szpitalu szczecin Zdunowo prokuratura Regionalna w Szczecinie wszczęła śledztwo. Dotyczy ono okresu, kiedy dyrektorem szpitala był prof. Tomasz Grodzki.
Relacja Tomasza Duklanowskiego

Dodaj komentarz 13 komentarzy

Przeciętne wynagrodzenie w 1998 roku wynosiło 1239,49 zł...
czy szanowna pani Józefa nie wie gdzie się mieści Prokuratura ????, wie tylko gdzie jest Radio Szczecin (jedyne bezstronne radio w regionie), Popiela i Guzikiewicz juz sie wycofują czekamy na ruch pani Józefy
A gdzie to słyszałeś, iż ktoś się wycofuje? Nie strasz. Prawda nas wyzwoli a chętnich do podzielenia się nią znajdzie się jeszcze więcej.
Ciekawe ilu jeszcze radio PIS ma takich Józef i innych dlaczego nie zgłaszają tego do prokuratury ?
Ale podobno oni to zgłaszają do prokuratury, a ona, bo to przecież naturalne, pozwala żeby z tym materiałem dowodowym iść do mediów. Ten sam model działania co w przypadku Adamowicza. Zero wyroków, setki publicznych oskarżeń w państwowych mediach.
tak samo jak z kamienicami w Wa-wie
nikt inny nie winny ,
ale śpiewaka posadzą ! haha
no co ty , Popiela się nie wycofała,
bo potwierdziła to na twitterze.
to chyba plotki PO, ponieważ
jak zawsze chcą zamieść wszystko pod dywan....
hgrrhrrrr
Birgfellner dał Kaczyńskiemu 50 tys. Zł bez pokwitowania. Prokuratura umorzyła sprawę.
na dobrą sprawę, to treść i ilość pomówień W STOSUNKU DO TRZECIEJ OSOBY W PAŃSTWIE powodują zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa!
SŁUŻBY Z URZĘDU powinny wszcząć czynności !!!
a tu - ciszaaaa.......
Przypadek? Nie sądzę...
Przecież wszczęły. Prokuratura właśnie prowadzi postępowanie w tej kwestii. Poczytaj, potem komentuj. Przeciwko Panu Kuchcińskiemu gdy nadużywał władzy też było postępowanie, czy nie? A może jak Grodzki zapłaci 10tys na Caritas to cały PiS mu wybaczy? ;)
Od kąt pamiętam ten zawód był zawsze korupcyjny - a mama mówiła ucz sie na medyka nie na stoczniowca
Dzięki takim "misyjnym" działaniom Radio Szczecin robi się popularne na całą Polskę. I "Wiadomości" i "Panorama" cytują, to co śledczym dziennikarzom RS uda się wykryć (czytaj: wynaleźć). A Bartosz Łyżwiński pełnym pasji głosem odczyta to w głównych wydaniach. Długo się marnował w szczecińskim oddziale. Młodsi koledzy mają nadzieję pójść jego śladem.
@Yanchez - ekipa Szymańczyka aspiruje do tytułu "Radia Erewań"

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

12345
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty