Stop terroryzmowi politycznemu - to hasło protestu Białorusinów, którzy przed pomnikiem Adama Mickiewicza w Szczecinie pikietowali przeciwko reżimowi Aleksandra Łukaszenki.
To w związku ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi za naszą wschodnią granicą.
- 9 sierpnia mamy wybory prezydenckie, ale u nas odebrano nam prawo wyboru. Ludzie, którzy według badań socjologicznych mają dużo więcej wsparcia narodu, obecnie są w więzieniu. Trwają nieludzkie represje - mówi Oleg Mamonka, współorganizator pikiety.
- Pochodzę ze wschodniej Polski i w związku z tym czuje taką bliższą więź. Po za tym zawsze byłem zwolennikiem popierania wolności, tak jak w roku 1980 - mówi Włodzimierz Iwaszczyński, uczestnik pikiety.
Protesty mniejszości białoruskiej trwają w całej Polsce. W ubiegłą niedzielę odbył się w Warszawie, a w piątek - w Białymstoku.
- 9 sierpnia mamy wybory prezydenckie, ale u nas odebrano nam prawo wyboru. Ludzie, którzy według badań socjologicznych mają dużo więcej wsparcia narodu, obecnie są w więzieniu. Trwają nieludzkie represje - mówi Oleg Mamonka, współorganizator pikiety.
- Pochodzę ze wschodniej Polski i w związku z tym czuje taką bliższą więź. Po za tym zawsze byłem zwolennikiem popierania wolności, tak jak w roku 1980 - mówi Włodzimierz Iwaszczyński, uczestnik pikiety.
Protesty mniejszości białoruskiej trwają w całej Polsce. W ubiegłą niedzielę odbył się w Warszawie, a w piątek - w Białymstoku.