Do Terminalu LNG imienia Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu przypłynie w piątek setna dostawa gazu skroplonego. Transport pochodzi z Kataru.
Pierwszy transport LNG do Polski przybył z Kataru pod koniec 2015 roku, natomiast 17 czerwca 2016 roku terminal przyjął pierwszą dostawę komercyjną. Do tej pory tą drogą sprowadzono do Polski 11 miliardów metrów sześciennych paliwa po regazyfikacji.
Prezes PGNiG Jerzy Kwieciński powiedział, że to "symboliczny moment dla spółki i działań rządu, które miały na celu zróżnicowanie źródeł dostaw gazu do Polski". Wyjaśnił, że sprowadzanie LNG to jeden z filarów dywersyfikacji, a tym samym poprawy bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju.
Podkreślił, że dzięki dostawom LNG jesteśmy coraz bardziej niezależni od dostaw gazu z kierunku wschodniego. Obecnie gaz skroplony sprowadzamy głównie z Kataru i Stanów Zjednoczonych. Z USA w najbliższych latach będzie pochodziło najwięcej dostaw.
LNG stanowi 23 procent gazu sprowadzanego przez PGNiG do Polski. W 2016 roku, kiedy terminal zaczął działać, było to 8,5 procent.
Świnoujski terminal ma jeden z najwyższych poziomów wykorzystania w Europie.
W 2022 roku kończy się długoletni kontrakt na dostawy gazu z Rosji do naszego kraju. Umowa nie będzie przedłużona. Nasze bezpieczeństwo energetyczne ma zapewnić między innymi rozbudowa mocy regazyfikacyjnych terminalu w Świnoujściu do 7,5 mld m3 rocznie, a także budowa gazociągu Baltic Pipe, który połączy polski i duński system przesyłu gazu, dzięki czemu do Polski trafi gaz z szelfu norweskiego. Tą drogą będzie można transportować 10 miliardów metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie do naszego kraju. W planach jest także budowa pływającego terminala LNG w Gdańsku.
Roczne zużycie gazu w naszym kraju wynosi mniej więcej 20 miliardów metrów sześciennych. Wydobycie krajowe wynosi niespełna 4 mld metrów sześciennych.