Parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości domagają się kontroli Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska w sprawie dotacji dla niemieckiej firmy E.ON, która chce wybudować kotły gazowe w Szczecinie.
Instalacje te - zdaniem posłów - mogą doprowadzić do zamknięcia istniejących elektrociepłowni w Szczecinie.
- Interweniujemy do prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, żeby to wstrzymał. Wiemy, że NFOŚ podjął kroki wyjaśniające, kontrolne odnośnie zasadności przyznania wcześniejszych środków dla rozbudowy instalacji "Dąbska" o kocioł gazowy - powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości, Artur Szałabawka.
Zdaniem posła Leszka Dobrzyńskiego z Prawa i Sprawiedliwości, po przeprowadzeniu inwestycji przez niemiecką firmę E.ON, grozi nam monopol na rynku ciepła.
- Mamy nadprodukcję ciepła. I teraz: co zrobić, jeżeli jeden producent tego ciepła i jedna firma dystrybucyjna - zjednoczone pod tym samym, tak naprawdę, biznesowym szyldem - opanuje rynek i co stanie się ze szczecińskimi elektrociepłowniami, w które zostały zainwestowane naprawdę bardzo poważne fundusze, żeby uzyskały wszystkie zgody ekologiczne, żeby ich produkcja była zeroemisyjna?! - pytał poseł Dobrzyński.
We wtorek podczas sesji Rady Miasta Szczecin ma zapaść decyzja czy Miasto wesprze niemiecką inwestycję w kotły gazowe kwotą ponad 6 milionów złotych i przystąpi do spółki New Cogen, w której większość udziałów ma mieć pośrednio niemiecki E.ON.
- Interweniujemy do prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, żeby to wstrzymał. Wiemy, że NFOŚ podjął kroki wyjaśniające, kontrolne odnośnie zasadności przyznania wcześniejszych środków dla rozbudowy instalacji "Dąbska" o kocioł gazowy - powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości, Artur Szałabawka.
Zdaniem posła Leszka Dobrzyńskiego z Prawa i Sprawiedliwości, po przeprowadzeniu inwestycji przez niemiecką firmę E.ON, grozi nam monopol na rynku ciepła.
- Mamy nadprodukcję ciepła. I teraz: co zrobić, jeżeli jeden producent tego ciepła i jedna firma dystrybucyjna - zjednoczone pod tym samym, tak naprawdę, biznesowym szyldem - opanuje rynek i co stanie się ze szczecińskimi elektrociepłowniami, w które zostały zainwestowane naprawdę bardzo poważne fundusze, żeby uzyskały wszystkie zgody ekologiczne, żeby ich produkcja była zeroemisyjna?! - pytał poseł Dobrzyński.
We wtorek podczas sesji Rady Miasta Szczecin ma zapaść decyzja czy Miasto wesprze niemiecką inwestycję w kotły gazowe kwotą ponad 6 milionów złotych i przystąpi do spółki New Cogen, w której większość udziałów ma mieć pośrednio niemiecki E.ON.
- Interweniujemy do prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, żeby to wstrzymał. Wiemy, że NFOŚ podjął kroki wyjaśniające, kontrolne odnośnie zasadności przyznania wcześniejszych środków dla rozbudowy instalacji "Dąbska" o kocioł gazowy - powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości, Artur Szałabawka.
- Mamy nadprodukcję ciepła. I teraz: co zrobić, jeżeli jeden producent tego ciepła i jedna firma dystrybucyjna - zjednoczone pod tym samym, tak naprawdę, biznesowym szyldem - opanuje rynek i co stanie się ze szczecińskimi elektrociepłowniami, w które zostały zainwestowane naprawdę bardzo poważne fundusze, żeby uzyskały wszystkie zgody ekologiczne, żeby ich produkcja była zeroemisyjna?! - pytał poseł Dobrzyński.
Dodaj komentarz 6 komentarzy
Po wykoszeniu E.ON nie grozi nam , tylko nastanie monopol PGE.
Jeśli ciepło z istniejących elektrociepłowni będzie tańsze to Szczecin je od nich kupi. Jeśli natomiast będzie droższe to dlaczego miasto ma dokładać do nierentownych państwowych zakładów? Trzeba było na dyrektorów zatrudnić fachowców to by Wam ten problem rozwiązali. PiS natomiast pozatrudnial ludzi po znajomości i teraz, w trakcie kryzysu, mają problem bo wierny i mierny nie załatwi tego problemu.
Od partyjniactwo. Sami wyłożyli kasę na bycie bardziej eko, miasto daje kasę na niepalenie węglem w domach, a tu protest, bo ciepłownia też chce być eko i odejść od węgla. Załamka w tym kraju cokolwiek zrobić... Zamiast ładować niemałe miliony w instalację do odazotowania spalin z węgla, było postawić sobie kotły gazowe i produkować taniej i ekologiczniej!
Swoją drogą, zastanawiam się, czy za jakiś czas za tą inwestycję na Pomorzanach, nie pójdzie siedzieć podobna liczba ludzi jak swego czasu za zrębkę z ul. Gdańskiej
Mając na uwadze doświadczenia płynące z PiSowskich inwestycji w elektrowni Ostrołęka, gdzie zmarnowano 1,5 miliarda złotych, to bardziej zasadne jest poproszenie prezesa NIK,Banasia, o skontrowanie dotychczasowych wydatków w ZEDO i objęcie tej inwestycji stałym NIK-owskim nadzorem i kontrolą.
Bo tam są naprawdę duże pieniądze!
Jak by mieli tam swojego prezesa to by kontroli nie było !
A JA TAM NIE LUBIĘ
jak będzie rządził mną Niemiec z Dąbskiej!