Radni Sejmiku - symboliczną minutą ciszy - uczcili pamięć kajakarza i podróżnika Aleksandra Doby.
Podróżnika wspominała przewodnicząca zachodniopomorskiego sejmiku Maria Ilnicka-Mądry: - Człowiek wielkich pasji i nietuzinkowej odwagi, nie zmogły go wichry, fale i sztormy, niestety zmogła go góra Kilimandżaro. Można powiedzieć, tak jak napisał ksiądz Jan Twardowski, że "przyszedł taki czas, taki moment, taka chwila, że wszystko się skończyło, a może zaczyna". Oby zaczął żeglować po niebiańskim oceanie.
Aleksander Doba miał też w życiu epizod samorządowca, wystartował w wyborach z komitetu Bezpartyjnych - i w 2018 roku zdobył najwięcej głosów na tej liście kandydatów do zachodniopomorskiego sejmiku. Ostatecznie mandatu nie objął.