Od rana paraliż na ulicach Szczecina oraz drogach regionu. Auta stoją lub stały w kilkumetrowych korkach. Kierowcy czekają, aby przedostać się z lewego na prawy brzeg Odry i odwrotnie. To skutki ulew, jakie przeszły przez Pomorze Zachodnie.
Godzina 9.40
Już przejezdna jest ulica Derdowskiego na Gumieńcach. Bez problemu można przejechać ulicami Batalionów Chłopskich, Granitową i dalej przez Podjuchy.
Korki nie ustępują natomiast w dwóch miejscach. Przede wszystkim to dojazd do wiaduktu na Estakadzie Pomorskiej. W tym miejscu utrudnienia rozpoczynają się w połowie Trasy Zamkowej oraz tuż za Mostem Długim na ulicy Energetyków.
Nadal spore, kilkukilometrowe korki na Autostradzie A6 przy granicy polsko-niemieckiej. Droga jest zablokowana.
Jak więc dostać się z Prawobrzeża do centrum? - Jeżeli ktoś szuka drogi do centrum, to polecam trasę Jasną, Selgros, Walecznych, wiadukt pod Szczecin Zdrojami jest przejezdny, oba ronda na Sanatoryjnej w Zdrojach, w kierunku centrum też są przejezdne. Wjazd na Energetyków lepiej niż przez ostatnie dwa tygodnie - podpowiada słuchacz.
Studzienki kanalizacyjne nie nadążają odprowadzać wody z jezdni. Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie poinformował, że mundurowi musieli zablokować kilka ulic. To między innymi ulice Derdowskiego, Struga w kierunku Stargardu oraz Szeroka. Pozalewane są też piwnice, garaże i podwórka, między innymi na ulicach Pogodna.
Ulica Gdańska już od 5.20 stoi w korku. Bardzo mało się porusza. Wysoki poziom wody. Niektórzy boją się przejechać i to powoduje utrudnienia - dodaje kolejny słuchacz.
- Droga świeżo zrobiona, a żadne studzienki nie działają. Miejscami jeden wielki basen. Nie mówiąc o tym, że z poboczy trafia kora, piasek na ulice - mówi kobieta.
Zablokowana jest również ulica Jana z Kolna a konkretniej przejazd z Jana z Kolna w kierunku ulicy Wyszyńskiego. Policjanci przekierowują ruch w stronę Trasy Zamkowej.
Trudno dojechać do ościennych miejscowości Szczecina - informują słuchacze. - Droga z Głębokiego na Wołczkowo jest zalana. Na ulicy Wilczej jest wyrwana studzienka i proszę uważać. Na Rodła i na placu Żołnierza przy Kaskadzie nie ma świateł. Omijajcie Struga, bo jest całe zakorkowane, prawdopodobnie zalane pod wiaduktem.
Autostrada A6 w obie strony jest zablokowana. Chodzi o odcinek od granicy z Niemcami do Kołbaskowa. Wszystko przez obfite opady deszczu. Droga jest zalana w obu kierunkach - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Szczecinie.
Utrudnienia na A6 potrwają co najmniej do godziny 9.
Zalane są piwnice, garaże, ulice i podwórka - Szczecin cały czas walczy z wodą. - Odkąd tu mieszkamy, nie było takiego zalania jak dziś w nocy. Szczury są większe jak koty, uciekały - mówią mieszkańcy.
Zachodniopomorscy strażacy mają pełne ręce roboty. Najwięcej interwencji było w Szczecinie. Strażacy w całym regionie interweniowali ponad 400 razy. Najczęściej jeżdżą, by wypompowywać wodę z zalanych piwnic, garaży, a także podwórek. Do północy na terenie województwa zanotowano 237 interwencji, od północy do godziny 6 - kolejnych 180. Do interwencji konieczne było zadysponowanie jednostek strażackich z sąsiednich powiatów.
Nikt na szczęście nie doznał żadnych obrażeń - zapewnia rzecznik Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej brygadier Krzysztof Batorski.
Strażacy najczęściej wyjeżdżali do zgłoszeń z północnych dzielnic Szczecina, a także na Niebuszewo i Gumieńce. Nasza reporterka była m.in. na ulicy Parkowej. Tam strażacy wypompowywali wodę z garaży podziemnych i piwnic. Przy jednym budynku osunęła się też ziemia. Mieszkańcy mówili, że nigdy wcześniej aż tak nie zalało ich okolicy. - Piwnice są pozalewane. Moim zdaniem infrastruktura nie jest dostosowana do tego miejsca. Przepustowość studzienek jest za mała. Auto jest całkowicie zalane. Od drugiej w nocy jak przyjechała straż, to wody było po kolana - relacjonują mieszkańcy. - Pięć klatek jest zalanych, a woda podchodziła pod skrzynki elektryczne, pod liczniki.
Spodziewane są kolejne, silne opady deszczu, do tego burze z gradem. Jak informują synoptycy, może to potrwać nawet do godziny 20.00. Ostrzeżenia są dla całego województwa.
Już przejezdna jest ulica Derdowskiego na Gumieńcach. Bez problemu można przejechać ulicami Batalionów Chłopskich, Granitową i dalej przez Podjuchy.
Korki nie ustępują natomiast w dwóch miejscach. Przede wszystkim to dojazd do wiaduktu na Estakadzie Pomorskiej. W tym miejscu utrudnienia rozpoczynają się w połowie Trasy Zamkowej oraz tuż za Mostem Długim na ulicy Energetyków.
Nadal spore, kilkukilometrowe korki na Autostradzie A6 przy granicy polsko-niemieckiej. Droga jest zablokowana.
Godzina 8:00
Oprócz Estakady Pomorskiej, kierowcy muszą uważać przede wszystkim na Węźle Granitowa w Podjuchach. Tam korki w drodze do nowo wybudowanego ronda mają po kilka kilometrów na wszystkich ulicach dojazdowych.Jak więc dostać się z Prawobrzeża do centrum? - Jeżeli ktoś szuka drogi do centrum, to polecam trasę Jasną, Selgros, Walecznych, wiadukt pod Szczecin Zdrojami jest przejezdny, oba ronda na Sanatoryjnej w Zdrojach, w kierunku centrum też są przejezdne. Wjazd na Energetyków lepiej niż przez ostatnie dwa tygodnie - podpowiada słuchacz.
Studzienki kanalizacyjne nie nadążają odprowadzać wody z jezdni. Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie poinformował, że mundurowi musieli zablokować kilka ulic. To między innymi ulice Derdowskiego, Struga w kierunku Stargardu oraz Szeroka. Pozalewane są też piwnice, garaże i podwórka, między innymi na ulicach Pogodna.
Drogowcy częściowo udrożnili przejazd ulicą Struga - to informacja od dyżurnego Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie. Kierowcy w obie strony jadą jednym pasem. Warto ograniczyć prędkość i mieć oczy szeroko otwarte, o czym informują nasi słuchacze.
Godzina 6:00
- Okolice Stoczni Szczecińskiej to jest po prostu basen. Ciężko przejechać, mało nie zgasło mi auto - mówi słuchaczka. Ulica Gdańska już od 5.20 stoi w korku. Bardzo mało się porusza. Wysoki poziom wody. Niektórzy boją się przejechać i to powoduje utrudnienia - dodaje kolejny słuchacz.
- Droga świeżo zrobiona, a żadne studzienki nie działają. Miejscami jeden wielki basen. Nie mówiąc o tym, że z poboczy trafia kora, piasek na ulice - mówi kobieta.
Zablokowana jest również ulica Jana z Kolna a konkretniej przejazd z Jana z Kolna w kierunku ulicy Wyszyńskiego. Policjanci przekierowują ruch w stronę Trasy Zamkowej.
Trudno dojechać do ościennych miejscowości Szczecina - informują słuchacze. - Droga z Głębokiego na Wołczkowo jest zalana. Na ulicy Wilczej jest wyrwana studzienka i proszę uważać. Na Rodła i na placu Żołnierza przy Kaskadzie nie ma świateł. Omijajcie Struga, bo jest całe zakorkowane, prawdopodobnie zalane pod wiaduktem.
Autostrada A6 w obie strony jest zablokowana. Chodzi o odcinek od granicy z Niemcami do Kołbaskowa. Wszystko przez obfite opady deszczu. Droga jest zalana w obu kierunkach - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Szczecinie.
Utrudnienia na A6 potrwają co najmniej do godziny 9.
Zalane są piwnice, garaże, ulice i podwórka - Szczecin cały czas walczy z wodą. - Odkąd tu mieszkamy, nie było takiego zalania jak dziś w nocy. Szczury są większe jak koty, uciekały - mówią mieszkańcy.
Zachodniopomorscy strażacy mają pełne ręce roboty. Najwięcej interwencji było w Szczecinie. Strażacy w całym regionie interweniowali ponad 400 razy. Najczęściej jeżdżą, by wypompowywać wodę z zalanych piwnic, garaży, a także podwórek. Do północy na terenie województwa zanotowano 237 interwencji, od północy do godziny 6 - kolejnych 180. Do interwencji konieczne było zadysponowanie jednostek strażackich z sąsiednich powiatów.
Nikt na szczęście nie doznał żadnych obrażeń - zapewnia rzecznik Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej brygadier Krzysztof Batorski.
Strażacy najczęściej wyjeżdżali do zgłoszeń z północnych dzielnic Szczecina, a także na Niebuszewo i Gumieńce. Nasza reporterka była m.in. na ulicy Parkowej. Tam strażacy wypompowywali wodę z garaży podziemnych i piwnic. Przy jednym budynku osunęła się też ziemia. Mieszkańcy mówili, że nigdy wcześniej aż tak nie zalało ich okolicy. - Piwnice są pozalewane. Moim zdaniem infrastruktura nie jest dostosowana do tego miejsca. Przepustowość studzienek jest za mała. Auto jest całkowicie zalane. Od drugiej w nocy jak przyjechała straż, to wody było po kolana - relacjonują mieszkańcy. - Pięć klatek jest zalanych, a woda podchodziła pod skrzynki elektryczne, pod liczniki.
Jak powiedział Franciszek Goliński - rzecznik Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Szczecinie - przed nimi jeszcze pracowity dzień. - Podejrzewamy, że będzie dużo więcej zgłoszeń, kiedy ludzie wstali do pracy, przyszli do biur, tam też będą jakieś straty. Początkowo mieliśmy zgłoszenia dotyczące mieszkań oraz domków jednorodzinnych. Oczekujemy teraz na zgłoszenia z miejsc pracy - powiedział Goliński. - Pracują dwie zmiany. Mamy bardzo duże zaplecze ludzi, którzy pomagają wypompowywać wodę z posesji i budynków.
Spodziewane są kolejne, silne opady deszczu, do tego burze z gradem. Jak informują synoptycy, może to potrwać nawet do godziny 20.00. Ostrzeżenia są dla całego województwa.
Na ulice wyjechały zastępy straży pożarnej, które odpompowują wodę z zalanych piwnic - tłumaczy rzecznik Komendanta Głównego PSP brygadier Krzysztof Batorski.
Strażacy najczęściej wyjeżdżali do zgłoszeń z północnych dzielnic Szczecina. Nasza reporterka była m.in. na ulicy Parkowej.
Jak powiedział Franciszek Goliński - rzecznik Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Szczecinie - przed nimi jeszcze pracowity dzień.
Dodaj komentarz 6 komentarzy
Wreszcie możemy odpocząć od wyniszczającej suszy. Woda to życie tylko trzeba ją umiejętnie retencjonować. Miasto powinno być jak gąbka .
Anomalie pogodowe są trudne do przewidzenia i nie zdarzają się aż tak często, jednak ulice, na których odczuwalne są ich skutki, zawsze są te same. Czy zarządzający miastem potrafi wyciągać jakiekolwiek wnioski i łączyć fakty?
Szczecin 2021 floating garden?
Kolejny raz szczecińska infrastruktura dała popis! Może lepiej nie remontować naszych dróg? Dziurawe jezdnie lepiej odbiorą wodę. W Londynie taka pogoda jest na porządku dziennym i nie ma nawet kałuż na jezdniach.
przy ul. Parkowej w tym miejscu gdzie zalało ten w nowy budynek wielorodzinny, było kiedyś jeziorko, dodatkowo zasilane chyba Osówką. Nie wiadomo po co, ale osuszyli je i wybudowali parking, wtedy też były podtopienia lokalne. I co można w takim miejscu postawić budynek wielorodzinny ???
Ludzie są naiwni - najpierw osiedlają się na dzielnicach, które są na terenach podmokłych, a potem mają to co mają. Woda na tych terenach była i będzie, nieważne czy deweloper zbuduje tam blok czy nie. A dewelopera, który zbudował ten blok, który ma wodę w garażowcu, powinni tak długo ciągać po sądach, aż zbankrutuje. Przecież wjazd do garażowca powinien być tak wyprofilowany, że żadna kropla wody nie powinna tam wpaść. Od tego jest górka przed zjazdem w dół, aby woda nie mogła wpłynąć do środka.