Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało oświadczenie, w którym wyraziło solidarność z Niemcami i z Czechami w związku z wrogą kampanią w cyberprzestrzeni prowadzoną przeciwko ich partiom politycznym i instytucjom demokratycznym. Oba państwa publicznie przypisały odpowiedzialność za te działania kontrolowanej przez Federację Rosyjską grupie Advanced Persistent Threat 28.

Sylwester Oracz wyjaśniał, że sposobem na walkę z rosyjską dezinformacją w cyberprzestrzeni jest edukacja społeczeństwa.- Trzeba nauczyć odbiorców informacji o atakach, o kampanii, pewnego oddzielenia sfery racjonalnej od emocjonalnej. Jeżeli komunikaty są emocjonalne, to jest bardzo duża szansa na to, że ten efekt, który chciał osiągnąć atakujący, zostanie osiągnięty. Przecież o co chodzi? O to, żeby wprowadzić pewne zamieszanie, strach, brak zaufania, wątpliwość. Przesadzenie z mocą komunikatu może doprowadzić do tego, że wręcz pomagamy atakującemu.

Ekspert zaznaczył, że często w niezamierzony sposób media i odbiorcy pomagają propagandystom w szerzeniu dezinformacji.- Około 10 lat temu strona rządowa padła ofiarą ataku. Każdy potem chciał sprawdzić co tam jest i co doprowadziło do totalnego wyłożenia się tej strony na kilkanaście godzin. To jest ten efekt ciekawości, strachu, takiego owczego pędu, który w niezamierzony sposób można rozpocząć, jeżeli się tej komunikacji o dezinformacji i atakach nie przeprowadza w sposób odpowiedzialny.

Polska była również jednym z celów ataków APT 28. "Wzywamy wszystkie państwa, w tym szczególnie Rosję, firmy prywatne i osoby fizyczne do przestrzegania zasad odpowiedzialnego zachowania w cyberprzestrzeni" - podkreślił MSZ w oświadczeniu.

W komunikacie dodano, że w obliczu ciągłego wzrostu zagrożeń w cyberprzestrzeni, Polska aktywnie działa na rzecz ochrony krajowej infrastruktury krytycznej, budowania odporności i wzmacniania cyberobrony.