Prawie 4,5 mln złotych - tyle są winni Szczecinowi kierowcy aut zarejestrowanych za granicą. Chodzi o długi dotyczące nieopłaconego postoju w Strefie Płatnego Parkowania powstałe w ostatnich pięciu latach.
Okazuje się, że są to pieniądze praktycznie nie do ściągnięcia. O sprawę pytał w interpelacjach radny KO w Radzie Miasta Szczecin, Łukasz Kadłubowski.
Zastępca prezydenta Szczecina, Anna Szotkowska odpowiedziała, że aktualny stan prawny uniemożliwia dochodzenia należności w takich przypadkach - m.in. ze względu na ochronę danych osobowych.
Liczymy tylko na dobra wolę - przyznał w naszej audycji interwencyjnej "Czas reakcji" rzecznik spółki Nieruchomości i Opłaty Lokalne, Wojciech Jachim.
- Jeżeli dostaną zawiadomienie, to tak naprawdę opiera się na ich dobrej woli, czy oni uiszczą tę opłatę czy nie. Nie mamy jako miasto, jako gmina narzędzi, by tych kierowców - mówiąc potocznie - ścigać poza granicami naszego kraju - przyznał.
Podobny problem mają także inne miasta - m.in. Świnoujście. Z kolei Kołobrzeg w ostatnich miesiącach wynajął niemiecką kancelarię prawną, która próbuje egzekwować należności od obywateli Niemiec. Do tej pory udało się ściągnąć należności od ok. 70 kierowców.
Zastępca prezydenta Szczecina, Anna Szotkowska odpowiedziała, że aktualny stan prawny uniemożliwia dochodzenia należności w takich przypadkach - m.in. ze względu na ochronę danych osobowych.
Liczymy tylko na dobra wolę - przyznał w naszej audycji interwencyjnej "Czas reakcji" rzecznik spółki Nieruchomości i Opłaty Lokalne, Wojciech Jachim.
- Jeżeli dostaną zawiadomienie, to tak naprawdę opiera się na ich dobrej woli, czy oni uiszczą tę opłatę czy nie. Nie mamy jako miasto, jako gmina narzędzi, by tych kierowców - mówiąc potocznie - ścigać poza granicami naszego kraju - przyznał.
Podobny problem mają także inne miasta - m.in. Świnoujście. Z kolei Kołobrzeg w ostatnich miesiącach wynajął niemiecką kancelarię prawną, która próbuje egzekwować należności od obywateli Niemiec. Do tej pory udało się ściągnąć należności od ok. 70 kierowców.