Apel pomógł - do pracy w szpitalu tymczasowym w Szczecinie zgłosiło się kilkanaście osób. Tydzień temu władze placówki apelowały o wsparcie.
- Sytuacja już się poprawiła - mówi Magda Wiśniewska, kierownik szpitala tymczasowego w Szczecinie. - To nie jest tak, że te osoby podchodzą do nas i mówią: "słuchajcie rzuciłem pracę i jestem do dyspozycji 24 h na dobę". Chodzi bardziej o to, że te osoby przychodzą i mówią, że mogą wziąć tyle i tyle dyżurów, w tych i tych dniach. Wyszło nam około ośmiu etatów pielęgniarskich.
W szpitalu uruchomiono kolejne moduły z łózkami dla zakażonych pacjentów
- W tej chwili mamy 80 pacjentów i ośmiu na odcinku respiratorowym. Cały czas mamy telefony, że lekarze z terenu chcieliby nam przekazywać pacjentów. Epidemia cały czas jest i przyspiesza. Widzimy to i staramy się reagować na bieżąco - dodaje Wiśniewska.
W szpitalu pomagają także strażacy. W sumie dla zakażonych pacjentów jest tam 130 miejsc.