To kuriozalne, że za wspieranie polskich żołnierzy, broniących granicy ma zostać ukarany - mówi poseł Leszek Dobrzyński, który interweniuje w Spółdzielni Mieszkaniowej "Dąb" w sprawie działacza opozycji antykomunistycznej - Henryka Urbańskiego.
- Człowiek wywiesza patriotyczny transparent, wspierający wojsko w tym szczególnym czasie, kiedy to wojsko rzeczywiście jest na granicy, kiedy Polska została de facto zaatakowana i wychodzi na to, że ten transparent ma albo usunąć, albo zostanie ukarany ze względu na to, że Spółdzielnia ma takie przepisy, że nie można tam nic bez zgody wywieszać - dodaje Dobrzyński.
Józef Karbowniczyn, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Dąb” w rozmowie z Radiem Szczecin powiedział, że bez zgody spółdzielni, nie można samodzielnie wywieszać banerów reklamowych na budynkach.
- Nie warto się chyba o takie rzeczy - w tej chwili - spierać. Pan Urbański nikogo nie reklamuje, nie reklamuje żadnej firmy, nie wywiesił żadnego hasła z jakimiś obelżywymi treściami, nie zarabia na tym. On wspiera polskie wojsko, polski mundur w bardzo szczególnej sytuacji - tłumaczy Dobrzyński.
Henryk Urbański, w latach w latach '80, był działaczem podziemnych struktur „Solidarności” z Stoczni Remontowej „Parnica”. Ma status osoby represjonowanej przez SB, nadany przez Instytut Pamięci Narodowej.