Nasza myśl - uniezależnienia się od rosyjskiego gazu - staje się dziś polityką państw Unii Europejskiej - mówił w Goleniowie, podczas konferencji prasowej, premier Mateusz Morawiecki.
Gazociąg Baltic Pipe oraz terminal LNG w Świnoujściu sprawią, że Polska stanie się światowym hubem gazowym, a tym samym uniezależni się od dostaw tego surowca z Rosji.
Dziś, jak na dłoni widać, że wiele projektów rządu Prawa i Sprawiedliwości okazało się słusznych - mówił premier Mateusz Morawiecki.
- A ile było kpin z tych różnych naszych przedsięwzięć, jak Mierzeja Wiślana. Po co to robicie? - pytali najwyżsi funkcjonariusze opozycji. Wojska Obrony Terytorialnej, Gazociąg Bałtycki, to wszystko okazało się krytycznie ważną infrastrukturą, która dzisiaj uniezależnia nas od rosyjskiego szantażysty, który przystawia pistolet do głowy zachodnioeuropejskich krajów - podkreślał Morawiecki.
Premier dodał, że nareszcie państwa europejskie się obudziły i zmieniają strategię bezpieczeństwa energetycznego, chcąc odejść od zakupów gazu z Rosji.
- Nie mam satysfakcji, że na przedwczorajszej Radzie Europejskiej, premierzy innych państw mówili językiem Prawa i Sprawiedliwości: trzeba było budować gazociągi, trzeba było pobudować tłocznie i gazoporty. Właśnie tego nam bardzo zazdrościli nasi drodzy partnerzy, przyjaciele z Europy Zachodniej. Nie mam tej satysfakcji, bo ona byłaby bardzo, bardzo gorzka. Dobrze jednak, że nastąpiło to przebudzenie - tłumaczył Morawiecki.
A gaz z Norwegii - przez Danie do Polski - będzie mógł popłynąć już w październiku tego roku. Przepustowość Baltic Pipe to 10 miliardów metrów sześciennych gazu rocznie. Resztę zapotrzebowania zapewni Polsce m.in. terminal LNG w Świnoujściu.
- Dziś, jak na dłoni widać, że wiele projektów rządu Prawa i Sprawiedliwości okazało się słusznych - mówił premier Mateusz Morawiecki.